Utracona skromność - Julia (II)
Data: 18.11.2021,
Kategorie:
studentka,
dojrzały,
BDSM
Zabawki
Autor: BlueNight
Spoglądasz w lustro, walcząc ze źle układającymi się włosami. Palce ci drżą, chwytasz więc mocniej obłą szczotkę. Każda próba ułożenia kosmyków opadających na czoło kończy się frustracją. Włosy rozsypują się, uciekają, unikając prób ułożenia i nadania im jakiegoś kształtu. Po chwili siadasz zdenerwowana na toalecie, zaciskasz palce nerwowo na skroniach, bębniąc opuszkami palców. Próbujesz znaleźć spokój, bierzesz głęboki wdech i po chwili wypuszczasz powietrze. Nie potrafisz znaleźć dla siebie miejsca i wiercisz się, zdenerwowana, szukając sposobu, by złożyć myśli do kupy. To, co się zdarzyło poprzedniego dnia, było dziwne. Nie jesteś, nawet w stanie pojąc, jak to się stało. Szukasz wymówki, dlaczego rozpięłaś bluzkę i pozwoliłaś mu bawić się sobą, że to wszystko było, by móc osiągnąć to, co tak bardzo pragniesz. Dlaczego zrobiłaś z siebie prostytutkę przed tym dwa razy od ciebie starszym mężczyzną.
Próbujesz ułożyć sobie w głowie, jak to się zaczęło, dlaczego zamiast zacząć, jak normalna osoba rozmawiać wyskoczyłaś z bluzki i zrobiłaś mu dobrze, a potem jeszcze grzecznie połknęłaś wszystko do ostatniej kropli. „Spójrz na siebie” – mówisz pod nosem, patrząc w lustro. Znowu próbujesz rozczesać włosy szczotką, ale przerywasz po chwili. Odkładasz szczotkę i ciężko opierasz się na umywalce.
Puszczasz wodę z kranu, odczekując chwilę, by popłynął wrzątek. Zanurzasz palce w gorącej wodzie. Najpierw na chwilę, po czym wyciągasz dłoń. Pocierasz ją przez chwilę, by włożyć ją, ...
... już pewniej z powrotem. Drugi raz wkładasz ją, do gorącej, parującej wody na dłużej, pragnąc ostrego bólu zadanego przez wrzątek. Gdy przerywasz, wyciągając czerwoną dłoń, czujesz, że to na nic. Wpatrujesz się to na czerwoną dłoń, to na odbicie w lustrze, wreszcie na szczotkę o szerokiej, metalicznej rękojeści.
Tylko co z tego, że przy tym podobało ci się, bardziej niż jesteś w stanie przyznać. Przypominasz sobie powrót i prysznic. Przez moment szukałaś w sobie niechęci do samej siebie, obrzydzenia tym, co się stało. Obrzydzenie nie naszło, w zasadzie patrzyła na ciebie z lustra ta sama blond włosa dziewczyna w okularach o zbyt dużej oprawce. Ta sama lekko nerwowa, cicha, z kosmykami opadających na oczy włosów. To, co się stało, było inne. Twój pierwszy chłopak nie był taki. Był miękki, niezdarny. Nie brał cię takiej jak tamten w gabinecie. Nie jak wilk, raczej, jak pies. Śliniący się na twój widok, a nie pragnący krwi.
Myślisz o tym, jak pieściłaś się pod prysznicem. Gdzie zamiast obrzydzenia, skończyłaś ze słuchawką prysznicową zalewającą cię ciepłą wodą, pieszcząc łechtaczkę. Jak poddenerwowana depilowałaś się, by nadać swojej myszce bardziej seksowny kształt. Nerwowo wyczekiwałaś spotkania następnego dnia. Nie potrafiłaś się zmusić do pełnej depilacji, więc skończyło się sławetnym hitlerkiem, wąskim paseczkiem krótkich włosków pośrodku otoczonym rumieńcem zaczerwienionej i lekko podrażnionej skóry. Dzisiaj zaczerwienie po żelu zeszło i masz na łonie tylko ciemny ...