1. Moja asystentka


    Data: 21.11.2021, Kategorie: Romantyczne Autor: Jan Sadurek

    ... zaproszeniu wszedłem.- Pamiętasz o "Psach"? Zaraz będą na którymś kanale.- Dzięki za przypomnienie, obejrzy pan ze mną? - patrzyłem w śliczne, teraz szklące się oczy. Wpływ wypitego do kolacji alkoholu?- Nie odczytasz tego, jak narzucanie się?- No co pan, panie prezesie! Przecież to tylko film chcemy obejrzeć!- No to przyniosę to wino, które wziąłem do pokoju.-Wspaniale, a ja przyniosę z dołu kieliszki.Po chwili siedzieliśmy na wygodnej sofie z dobrym winem w ręce. Film widziałem już dziesiątki razy, teraz wolałem przyglądać się swej ślicznej asystentce. Patrzyła uważnie na akcję toczącą się na ekranie, popijała pomału smaczne wino, które dyskretnie dolewałem do jej kieliszka. W miejscach brutalnych scen przymykała oczy, a w momentach erotycznych szeroko je otwierała, rumieniła się, bezwiednie kierując dłoń na swe krocze i pod bluzkę na biust; natychmiast jednak hamowała się i przyjmowała poważny wyraz twarzy. Jednak w momencie, kiedy Młody stracił kciuk krzyknęła, przytuliła się do mego ramienia i nie puszczała mnie do końca filmu. Przy końcowych napisach podniosła głowę, popatrzyła mi głęboko w oczy.- Przepraszam pana, ale potrzebowałam choć na chwilkę męskiego ramienia – zarumieniła się, nie wiedziałem, czy to zawstydzenie, czy wpływ wypitego wina – jeszcze raz przepraszam, panie prezesie – opuściła głowę.Ująłem ją delikatnie pod brodę i podniosłem, tak, że nasze twarze były tuż obok siebie, drugą ręką pogłaskałem śliczną buzię.- Nic się nie stało, wręcz przeciwnie, było ...
    ... mi bardzo miło – wyszeptałem.- Naprawdę? Dziękuję, panie Hubercie...Nasze twarze zbliżały się do siebie, w końcu usta połączyły w namiętnym pocałunku. Czułem zwinny języczek głęboko w gardle, po to, by za sekundę czuć go na ustach i znowu w gardle. Ten niezwykle zwinny jęzorek wyczyniał harce w mej buzi, to było fantastyczne. Trzymałem śliczną twarzyczkę mej asystentki w obu dłoniach, zaraz jednak lewą ręką ująłem ją z tyłu głowy, prawa zawędrowałą pod lużną koszulkę; delikatnie pieściłem jędrne cycuszki, szczypałem i masowałem sutki, aż stały się twarde i sterczące. Trudno opisać to, co działo się w moich bokserkach. Kutas drżał, pulsował, dumnie unosił łeb, próbując wyśliznąć pod gumką bielizny, żeby wystawić głowę i pokazać światu, że jest gotów. Na szczęście jak wspominałem zawsze miałem odpowiednie gatki; tak było i tym razem. To nie trwało jednak długo, pomocna dłoń dziewczyny wyciągnęła go na zewnątrz i mocno ściskała, nagle jednak odskoczyła, wyprostowała się, schowała ręce z siebie.- Przepraszam, to się nie powtórzy, panie prezesie... Chyba to wino...- Chyba wina i to moja – przerwałem znowu zaczerwienionej dziewczynie – nie chcę, żeby później mówiła, że wykorzystałem twą zależność i zmusiłem do czegokolwiek.- Nie, nie, raczej ja się boję, że odczyta pan moje zachowanie jako próbę osiągnięcia czegoś więcej w pańskiej firmie, a przecież pan... Pan mi się spodobał już pierwszego dnia, kiedy przyszłam złożyż podanie... - prawie rozpłakała się.- Dziewczyno, przestań! Od ...
«12...567...»