Moja asystentka
Data: 21.11.2021,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Jan Sadurek
... momentu, kiedy pracujemy razem ciągle myślę o tobie i to w sytuacjach, których nie opowiedział bym nikomu! Co tu dużo gadać, jesteś mym seksualnym marzeniem!- Niech pan przestanie – ciągle szeptała, ale zbliżała się do mnie, a ja siedziałem z kutasem na wierzchu – zawstydza mnie pan – położyła rękę na mym przyjacielu.- I dlatego ze wstydu zajęłaś się mym penisem? - roześmiałem się – oj, Zosiu, Zosiu przytul się do mnie – objąłem szczupłe ramiona.- Skąd pan wie, jak do mnie mówią najbliżsi?- Wiem o tobie prawie wszystko, nawet to, co najbardziej lubisz w seksie.- No co pan – oderwała się ode mnie. Skąd pan to wie? - patrzyła na mnie wielkimi oczami.- To już jest moją słodką tajemnicą. A teraz otrzymujesz polecenie służbowe, którego przestrzegania będę pilnował z całą surowością. Zabraniam tobie mówienia mi "pan" w sytuacjach, kiedy jesteśmy sam na sam, tylko masz mi mówić po imieniu. W innych okolicznościach ma być tak, jak do tej pory. Czy to jest jasne?- Tak, panie... Tak, Hubercie.- A teraz daj mi buzi i zajmij się nim wreszcie!Tekla złapała sterczącego i oczekującego pieszczot kutasa i zaczęło się! Najpierw delikatnie, leciutko drażniła drżącym języczkiem szparkę w głowicy, próbowała wcisnąć się w nią; lizała cały łeb, trącała wędzidełko, pomału zsuwała napletek i naciągała go do końca, znowu zsuwała, aż skóra na kutasie zrobiła się prawie gładka. Rozchyliła usta i zaczęła nasuwać się na sterczącą pałę. Mimo swych rozmiarów nie stwarzał problemów, byłem zaskoczony tym, ...
... co zobaczyłem, kiedy odgarnąłem długie, lokowane włosy na bok; cały tkwił w ustach mej asystentki! Jak, qrwa ona tego dokonała! Przyznam, że przed nią żadna z moich kochanek nie była w stanie tego zrobić, a ta chudzina wessała go całego; do tego wysunęła jeszcze języczek i drażniła nim jaja! Niesamowite, czułem, jakby to dwie kobiety zajmowały się mym przyrodzeniem. A ona ssała i ssała, myślałem, że się udusi, ale odpuściła trochę, złapała oddech i dalej trzepała mi konia, teraz pomagając sobie dłońmi. W końcu oderwałem ją od chuja i podniosłem, żeby zdjąć koszulkę i zobaczyć wreszcie ten skrywany do tej pory biuścik. Byłem zachwycony tym, co zobaczyłem. Piękne, kształtne, jędrne piersi ze sterczącymi sutkami nie opadały nawet o milimetr, na moje niewprawne oko to 75C, lub D! Polizałem jeden cycuszek, potem drugi, objąłem wargami sutek i drażniłem go językiem. Dziewczyna westchnęła, cały czas zajmowała się mym przyjacielem. Rozpiąłem pasek i spodnie, popchnąłem Teklę na sofę, uniosła biodra, ściągnąłem więc te niepotrzebne spodnie i stringi. Wróciłem do pieszczenia ślicznych cycorków, lizałem je, ssałem, przygryzałem, zjechałem językiem niżej. Drażniłem pępek, zzsunąłem się na absolutnie gładziutki wzgórek łonowy, lizałem pachwiny, w końcu zająłem się pipką. Pachniała świeżą kobiecością, widocznie laska też wzięła kąpiel, na szczęście, bo bardzo nie lubię fetorku takiej niedomytej pipy; nie jestem Napoleon!Ta cipeczka pachniała piżmem, kobiecością, dobrym mydełkiem, jakimś ...