1. Moja asystentka


    Data: 21.11.2021, Kategorie: Romantyczne Autor: Jan Sadurek

    ... żelem... Lizałem zapamiętale, ssałem wargi, leciutko je przygryzałem, wpychałem jęzor w mokrą szparkę, lizałem jej ścianki. Przeszedłem na łechtaczkę, drażniłem językiem, ssałem, lizałem, pomagałem sobie palcami, wpychałem je w cipkę, brandzlowałem nimi gorącą dziurkę. Tekla sapała, stękała, momentami piszczała, drżała cała, zaciskała palce na pościeli.- Hubert, rób tak, to jest wspaniałe, czekałam na to... Tak, mocniej, liż mnie, spełniasz moje marzenia... Tak, tak...- Ciiicho – wymlaskałem znad pipeczki – daj się ponieść chwili...Nie przestawałem drażnić to piękne, zgrabne, młode ciało spragnione pieszczot i seksu. Odwróciłem swą kochankę na brzuch, podniosłem te niesamowite, krągłe, kobiece bioderka tak, że teraz miałem przed twarzą tę pupę, na którą zwróciłem uwagę pierwszego dnia. Dziewczyna klęczała, opierając głowę o poduszkę wypinała do mnie ten niebiański tyłeczek. Szybko pozbyłem się ciuchów, nagi klęczałem za mą kochanką. Zająłem się pięknie wyeksponowaną pipką, znowu ją lizałem i ssałem, brandzlowałem palcami, drażniłem guziczek rozkoszy. Teraz pora na drugą dziurkę.Tutaj mały wtręt. Rzeczywiście miałem bardzo wiele informacji o upodobaniach seksualnych mojej sekretarki. Skąd? Z pierwszej ręki, czyli od Tomka, jej poprzedniego partnera. Jak wyciągnąłem od niego te informacje? Przy pomocy "rozmownej wody", czyli alkoholu. Dowiedziałem się, w którym klubie lubi Tomek spędzać wieczory i poszedłem tam ze swym zaufanym pracownikiem, który był dla mnie niemal jak syn. ...
    ... Wziąłem go do siebie, jak był jeszcze wystraszonym uczniem, z czasem został najlepszym fachowcem w firmie i awansował na brygadzistę, potem na kierownika produkcji. Andrzej został wtajemniczony w moje zamierzenia, jakoś skumplował się z Tomkiem, stawiał mocne drinki i w momencie, kiedy gość był już na dobrej fazie zająłem miejsce Andrzeja. Udawałem pijanego, żaliłem się, że kobieta mnie zostawiła, jemu też się zebrało na zwierzenia, w końcu omówiliśmy z detalami, co najbardziej lubią w łóżku nasze byłe. Nie dawałem wiary jego opowiadaniom, ale przysięgał, że mówi prawdę; był gotów dzwonić do dziewczyny, żeby potwierdziła jego słowa, uwierzyłem w końcu w to, co mi opowiedział i dobrze zapamiętałem. Teraz tą wiedzę chciałem jak najlepiej wykorzystać.Delikatnie pocałowałem kakaowe oczko Tekli, jednocześnie wsunąłem w nie, tyle, ile mogłem, język. Reakcja laseczki była fantastyczna. Wrzasnęła i przesunęła biodra do tyłu, jakby chciała nabić się pupą na drażniący ją język. Na to czekałem. Podniosłem się, naplułem na kutasa i pomalutku zacząłem wpychać go w ciasną pupkę. Wszedł, o dziwo bez większych problemów. Kiedy głowica minęła zwieracze pchnąłem mocniej i wszedłem do tej zgrabnej dupki do końca. Trochę się bałem, że z powodu grubości mego sprzętu będzie problem bólu, ale myliłem się. Tak jak przed chwilką z językiem, tak teraz Tekla sama nabijała się na chuja, praktycznie nie ruszałem biodrami, obserwowałem ruchy mej ślicznej kochanki. Stękała, jęczała, sapała i coraz szybciej ...
«12...6789»