1. Całkiem ciekawy widok z drzewa


    Data: 22.11.2021, Kategorie: nauczycielka, kuszenie, Podglądanie Autor: Krystyna

    Zbiegałem po schodach, kiedy niemal na nią nie wpadłem. Nie zwróciłem wtedy na nią uwagi. Nie zapamiętałem ani twarzy, ani nawet sylwetki. Pomyślałem tylko, że jakaś obca i już byłem na dole. To był pierwszy dzień roku szkolnego; nie wypadało się spóźnić. Fajnie było znowu się spotkać z chłopakami. Z dziewczynami może mniej, bo zrobiły się ostatnio jakieś dziwne - bez kija nie podchodź - i nic tylko coś szeptały po kątach i chichotały głupio. Chociaż... jedna, ta mi się nawet podobała. Duże niebieskie oczy, a do tego miała na czym usiąść i czym oddychać. Oj! Zdecydowanie miała czym oddychać. Tylko że wstydliwa bardzo i albo uciekała, kiedy do niej podchodziłem, albo rumieniła się i nie mogła słowa wydusić. Bardziej więc cieszyłem się na spotkanie kumpli. Gdzieś jednak w głowie siedziała mi myśl, aby dopaść którąś, wymacać konkretnie, a jak się uda, to i coś więcej. W końcu miałem już te szesnaście lat i natura dopominała się o swoje. Myślałem, że podczas wakacji uda mi się wyrwać jakąś laskę i sprawdzić namacalnie, jaka jest różnica miedzy kobietą a mężczyzną, nie wyszło, ale dość o tym.
    
    Staliśmy więc w auli i czekaliśmy na rozpoczęcie. Na początku dyrektorka wszystkich przywitała, potem coś gadała, ale kto by tego słuchał, aż wspomniała o naszym historyku, że się przeprowadził do innego miasta i w związku z tym nie będzie już nas uczyć. Jakoś za bardzo nikt się tym nie przejął. Nie był lubiany. Nic tylko pamiętaj daty i wydarzenia, a pomyl się chociaż o rok, a czasem i o ...
    ... dzień, to poprawka murowana. I wtedy dyrektorka przedstawiła nam nową nauczycielkę. Pomruk aprobaty dało się słyszeć wśród męskiej części uczniów. Na oko koło trzydziestki, a reszta... co tam reszta. Najważniejsze, to te dwa balony, które mało nie rozerwały jej bluzki i niemal wyskoczyły spod niej. W sumie szkoda, że tak się nie stało. Pomacałbym te cyce, pomiętolił. No dobra, przynajmniej napatrzyłbym się na nie, a tak nic, tylko wyobraźnia zadziałała, aż chyba się zaczerwieniłem. Szybko rozejrzałem się na boki, czy któryś czegoś nie zauważył, ale wszyscy patrzyli na nauczycielkę maślanymi oczami. Chłopaki ma się rozumieć.
    
    Do domu wracałem sam. Żaden z kumpli nie mieszkał obok mnie. Kiedy byłem już blisko swojej kamienicy z bocznej uliczki wyszła ona. Tak, nowa historyca. I co zrobiła? Skierowała się wprost do mojej klatki. Normalnie mnie zamurowało. W pierwszej chwili stanąłem jak wryty z rozdziawionym pyskiem, szybko jednak opamiętałem się i pognałem za nią. Ponownie ujrzałem ją na schodach, jak wchodziła na pierwsze piętro. Byłem kilka stopni za nią i chciwie wpatrywałem się w rozkołysane pośladki. Szkoda tylko, że na ten dzień wybrała długą spódnicę po same kostki, a nie mini. Obejrzałbym chętnie, skryte teraz za materiałem, zapewne zgrabne nogi. Może udałoby się zobaczyć jędrne uda; rozmarzyłem się. Podczas obiadu mama podzieliła się z nami najnowszymi ploteczkami. Najważniejsza dla mnie była oczywiście ta, że historyczka wynajęła pokój na pierwszym piętrze w mojej ...
«1234...»