Karolina i Robert. 16
Data: 02.12.2021,
Kategorie:
Anal
Podglądanie
Autor: ---Audi---
... ?
Nie odezwał się...
A Mariusz rozpiął rozporek... przyłożył... stał mu, po dwóch numerkach, musiała ta sytuacja podziałać jak cholera... i to była prawda... też chciałam tego... przy nich... czułam się zupełnie bezwstydna... i ciągle napalona...
Faceci zaczęli oblizywać wargi... Anka swoje zacisnęła, dostała wielkie oczy...
- On to zrobi naprawdę... zapytała ?
- O tak.... już wszedł... jęknęłam... spojrzałam się na męża... i zamknęłam oczy...
Jebał mnie przy wszystkich... przy Robercie... na chama...
Takiego numeru jeszcze nie odwaliłam...
Robił to delikatnie, ale dało widać jak moje ciało reaguje... brodawki stały ponad materiał bluzki...
- Karolina, a te perły... to oryginalne... zawołała Anita... ?
- T..A..A...K...
- Robert, ty to masz gust... też bym takie chciała.... Marek, kupisz mi ?
- Tak , kupię ci kochanie...
Całe towarzystwo zamarło w trakcie oglądania sceny jak z pornola...
Faceci zaczęli wkładać ręce w spodnie... nawet Robert...
To było takie nierealne, a takie prawdziwe... czułam w tyłku kutasa i ... cholera... było mi dobrze...
Zaczęłam ciężej oddychać... taki numer... przecież on zmienia nasze życia...
Czy inni też zdają sobie z tego sprawę... ?
Nagle Mariusz wyciągnął...
Otworzyłam oczy...
- Trzeba się napić... zawołał... jest jeszcze szampan ?
Powietrze wyleciało jak z balonu... nagle każdy miał coś do powiedzenia...
- Zjadłbym coś... dodał...
I nagle też zrobiłam się taka ...
... głodna...
- Kelnerzy... Mariusz szalał... ciasto podawać... tu są spragnieni ludzie...
Poprawiłam spódnicę... i poleciałam do łazienki... Anka za mną...
- Ja pierdolę... ale numer... nie krępowałaś się... ?
- Anka, mam to gdzieś... wszyscy już mnie brali... wiec, czego się krępować...
- Ale przy Robercie... ?
- On to uwielbia... im dziwniej i z szaleństwem... tym lepiej...
- A jemu też już dałaś ?
- Nie... on czeka... zawsze dostaje ostatni... jest moim królem, najlepsze kawałki na koniec...
- Jesteście pojebani...
- Ja ciebie też kocham...
Następny tampon, tyłek wyczyszczony i nasmarowany... bez korka, bo i tak idzie jak po maśle...
Wróciłyśmy... podawali kawę i ciasto...
Robert nie spuszczał ze mnie wzroku... a był on dziwny... myślę, że pełen podniecenia... ale jeszcze coś innego tam było...
Kobietki szalały do końca, nic nie będą pamiętać... bo jeszcze kilka drinków poszło...
W pewnym momencie Anita zaskoczyła...
- A mi Mariusz obiecał, że coś zrobi...
Faceci nie wiedzieli o co chodzi, a my tak...
I nie za bardzo zwrócili uwagi na jej słowa... znowu poszły rowery, zawody...
Spojrzałyśmy się na siebie... a co nam szkodzi... facetom wolno, a im nie... ?
Poszły teraz oczy na Mariusza...
Wzruszył ramionami... i kiwnął głową na... tak...
- Idziemy... zadecydowała Anka...
- Dojdziesz za minutę... szepnęłam do Mariusza....
Chwyciłyśmy je za ręce...
- My do toalety idziemy...
- To my do siłowni... pokażę chłopakom ...