Jesteś już mój, jesteś już moja
Data: 12.12.2021,
Kategorie:
paranormalne,
Nastolatki
samoBrutalny sex,
Pierwszy raz
Oral
Autor: Nazca
... Cudowne imię - obwieściła sympatyczna Żaneta.
- A więc... Brajan - ton głosu włączającej się do rozmowy Nikoli miał ironiczny ton - Jedziesz do Warszawy? Po co?
Musiałem coś wymyślić na poczekaniu. Nie mogłem powiedzieć przecież prawdy.
- Jadę do... - Wydukałem łkającym głosem - Jadę się rozerwać! Same wiecie, Warszawa... Imprezki... Zabawa do białego rana...
- To ty Brajan żyjesz na krawędzi! - Czarnowłosa dziewczyna zachichotała. Cholera, jak ona mi się podobała! - Prawdziwy zwierzak z ciebie... - Pokiwałem głową - powiedz Brajan, masz dziewczynę?
- Nie...
- A lubisz dziewczynki ? - Dobrze znałem ten ton, śliczna Nikola sobie że mnie kpiła, a ja nie potrafiłem zareagować - a może wolisz chłopczyków... Masz chłopaka Brajan?
- Tak... To znaczy nie... - Język plątał mi się w gębie. Co gorsza Żaneta siedziała obok i z zażenowaniem obserwowała moją porażkę. Katastrofa - To znaczy lubię dziewczynki... Dziewczyny!
- Miałeś kiedyś jakąś dziewczynkę? To znaczy dziewczynę... Wiesz co mam na myśli... - Nikola bawiła się moim kosztem...
- Nie! To znaczy tak ! - Znowu plątałem się w zeznaniach. Musiałem kłamać, aby ratować twarz - Mam wiele dziewczyn! To znaczy miałem wiele dziewczyn! - Wykrzyknąłem triumfalnie, po czole zaczęła spływać mi kropelka potu.
- Tak jak mówiłam, zwierzak z ciebie Brajan... - Dziewczyna wykrzywiła usta w ironicznym uśmieszku i przymrużyła oczy. Była śliczna, ale wredna. Była hejterką. - Prawdziwy, dziki, nieokiełznany zwierzak! A ...
... co ty Żanciu o tym sądzisz? - zwróciła się do przyjaciółki.
- Nic...
- Wiesz... Brajan - Nikola nie dawała mi spokoju - uciekłam z domu!
- Tak?! - Zainteresowałem się, może jednak uda mi się z nią zaprzyjaźnić? Mieliśmy podobne przeżycia - A dlaczego uciekłaś? - Spytałem.
- Bo starzy wkurwiali mnie głupimi pytaniami! - Dziewczyna wybuchła szyderczym śmiechem.
Zgasiła mnie. Nastała niezręczna cisza. Nikola patrzyła na mnie z pogardliwym uśmiechem, a Żaneta uciekła wzrokiem za okno obserwując mijające nas drzewa. Miałem być królem życia, a zostałem udupiony przez jakąś siksę. To miała być moja gra, a ona ją skradła.
Po dłuższej chwili milczenia, bezecna wredota pochyliła się ku koleżance i zaczęła szeptać jej do ucha.
- Spadajmy stąd, to frajer - Chociaż zakrywała ucho Żanety dłonią, wszystko słyszałem - Popatrz ile ma pryszczy? Chyba z milion! A co jeśli nas zarazi? To może być zaraźliwe!
I nie czekając na odpowiedź zaczęła zbierać manatki. Po chwili ciągnąc za sobą Żanetę opuszczała mój przedział. Wyszła bez słowa pożegnania, całkowicie mnie ignorując.
Ta zniewaga krwi wymagała!
Kiedyś zapadłbym się pod ziemię, stając się niewidzialny, ale przecież stałem się kimś innym. Królem życia, władcą awatarów. Poziom mojego skilla jasno wskazywał, że byłem ponad hejterami. Zemszczę się za tę obrazę!
- Jebał cię pies suko! - Krzyknąłem i zacząłem zezować.
Byłem ja i Nikola.
Ja i Nikola.
Ja i Nikola.
Nagle następuje reset. Mimowolnie wracam ...