- 
        Sigil (V). Póki śmierć nas nie…
 Data: 02.01.2022, Kategorie: przygoda, dramat, miłość, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord
 ... – – Przeciąga się leniwie – – Słyszy burczenie w brzuchu, a sekundę później pukanie do drzwi i poruszająca się klamkę. - Kto tam? – Mimo, że jest ubrana w cienką, półprzezroczystą, kremową koszulę nocną, kończącą się nieco przed kolanami instynktownie nakrywa się po szyję kołdrą. - Mogę wejść? – Znajomy, cichy głos wzbudza w niej przyjazne wspomnienia. - Tak – Odkrywa się nieco i gładzi po sporym brzuchu. Maluch kopie jak szalony i wybrzuszenia skóry są widoczne nawet pod materiałem kołdry. - Jak się czujesz? – Twarz Kadrila jest zmęczona, oczy spuchnięte i podkrążone. - Świetnie – Ania odpowiada zgodnie z prawda – Wreszcie, po miesiącach spania w koszmarnych warunkach mogłam odpocząć w łóżku. Z miękką poduszką, z miłą dla ciała kołdrą, bez potrzeby budzenia się słysząc najmniejszy szmer, bez potrzeby spania z dłonią, w której trzymałam maczetę pod poduszką. Cudownie, wierz mi – Przeciąga się i mruczy pod nosem. – zjadłabym coś – Zerka na niego uśmiechając się pod nosem. - Właśnie po to jestem – Młody elf odpowiada zmęczonym uśmiechem – Królowa zaprasza na kolację, w szafie znajdziesz oprócz swojej zbroi i broni odpowiedni strój. Czekam za drzwiami. – Wycofuje się spoglądając na nią przyjaźnie. – Ania zrywa się chichocząc pod nosem – – Otwiera podwójne drzwi, wewnątrz zgodnie ze słowami Kadrila wiszą dwie sukienki. Czarna i biała. Obie w zbliżonym kroju, ale jaśniejsza jest uszyta z jednolitego materiału, poprzetykanego w kobiecych miejscach ... ... koronkowymi naszywkami, a ciemniejsza jest półprzezroczysta, a piersi i pupę ma osłoniętą podwójną warstwą czerni. – Po około dziesięciu minutach przymierzania i oglądania się w lustrze Ania podejmuje decyzję – – sięga po stojące w szafie białe balerinki – – Ogląda się w lustrze. Sukienka jest idealnie dopasowana dla kobiety w ciąży. Nie krępuje ruchów ani nie powoduje uciskania wrażliwego miejsca. - Jestem gotowa – oznajmia Kadrilowi, próbującemu przegonić sen mocnym tarciem oczu – chłopie, jak będziesz tak ziewał to połkniesz mnie razem z korytarzem, krzesłem na którym siedzisz i połową tego zakurzonego dywanu – żartuje z niego. - Nie jestem chłopem, mam w sobie szlachecką krew – Naburmuszony przepuszcza ją przed sobą ruszając w stronę komnat królowej. - Oj tam, nie nadymaj się tak. Przecież sobie żartuję, a zwrot chłop nie odnosi się do twojego stanu, tylko do ciebie jako mężczyzny. Wyjmij kij od szczotki z tyłka – Puszcza do niego oko. - Widzę, że siły powoli się regenerują – Elfowi wraca dobry nastrój – to dobrze, bo czeka nas dość długa i wyczerpująca rozmowa z królową. - Tak – Ania poważnieje na dźwięk jego słów – Mam wam sporo do powiedzenia, poza tym – Zatrzymuje się przed drzwiami do królewskiej jadalni – potrzebuję waszej pomocy, zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? - Tak Anno, pomówimy o tym przy kolacji – Uchyla drzwi przepuszczając przed sobą dziewczynę - Jesteśmy, pani. - Dobrze cię widzieć w zdrowiu, Anno – Uśmiechnięta Ellesime, ...