1. Sigil (V). Póki śmierć nas nie…


    Data: 02.01.2022, Kategorie: przygoda, dramat, miłość, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord

    ... całym mieście i może stać się panience krzywda, jak mówi stare powiedzenie "ściany mają uszy". Więc – poważnieje w jednej chwili – proszę iść w tamtym kierunku – wskazuje dłonią ulicę w lewo – Za jakiś czas ujrzy panienka drogowskaz, a później to już prosto.
    
    - Bardzo panu dziękuję, panie strażniku Argon – Ania dygnięciem żegna się z potężnym mężczyzną.
    
    - A bardzo proszę. I niech panienka powie karczmarzowi, że wisi mi dwie kolejki za ostatnie zakłady psich wyścigów, oszust.
    
    Ania wkracza na promenadę obserwując z zachwytem tłum klientów, oblegających stragany.
    
    - Czego panienka szuka? Może pomogem? – Wpada na najwyżej dziesięcioletniego chłopaka, ewidentnie naganiacza, zaciągającego z charakterystycznym akcentem.
    
    - Kowala, zbrojmistrza – odpowiada oszczędnie lustrując myśli młodzika – Potrzebuję zbroi albo skórzanej kamizelki, noży i miecza.
    
    - Och, to wszystko znajdzie panienka u Joluva –
    
    – Proszem za mnom, szanowna panienko. Wuj ma świetnem zbrojem i koziki – Ostatnie słowo wymawia tak, że brzmi ono jak siki - o tutaj. Wujuuu! – Zza lady wyskakuje wąsaty, wysoki chudzielec – Klientkaaaa!!!
    
    - Widzę, widzę, nie drzyj papy, smarkaczu! Dobrze się spisałeś, będzie nagroda, a teraz zjeżdżaj do bramy! –
    
    - Dzień dobry, panience – Fałszywy uśmiech na twarzy sprzedawcy wywołuje u Ani taką wściekłość, że dziewczyna zaczyna zgrzytać zębami i wbija sobie paznokcie w skórę – Czego szanowna panienka szuka? Mamy świetny asortyment.
    
    - Dzień dobry, szanowny ...
    ... panie – Zaczyna kręcić Pierścieniem Wpływu na palcu – Szukam zbroi lub kamizelki, tylko powinna być luźna, nie chcę niczego opiętego. Potrzebuję trzewiki i broń. Noże, sztylety i jakiś miecz. – I całą twoją kasę, pazerny oszuście.
    
    - Oczywiście, coś jeszcze? – Wyraz twarzy sprzedawcy nie zmienia się, ale w oczach znika chciwość i cwaniactwo, a zaczyna przebijać się w nich empatia.
    
    - Tak, ale najpierw proszę przynieść to, o czym przed chwilą mówiłam – Mężczyzna znika na zapleczu omal nie przewracając się z pośpiechu w progu.
    
    - Bardzo proszę – Wraca ze starą, sfatygowaną zbroją skórzaną i łatanymi trzewikami – to świetny sprzęt, wielokrotnie używany, może wyglądać na sfatygowany, ale jest naprawdę dobry -
    
    - Ależ szanowny panie – Uśmiecha się promiennie w odpowiedzi jak gdyby nigdy nic – Obraża mnie pan tą propozycją. Proszę przynieść najdroższą zbroję, jaką pan ma, tak samo broń.
    
    - A ma panienka czym zapłacić? – Na jego obliczu odbija się nieufność, a spojrzenie lustruje figurę dziewczyny próbując ocenić, czy jej sakiewka jest zasobna.
    
    - Oczywiście, proszę się o to nie martwić – Uśmiech numer pięć na jej twarzy i kolejne dotknięcia pierścienia skutecznie unicestwiają obawy, rodzące się w głowie i na twarzy sprzedawcy – Mam czym zapłacić.
    
    - Bardzo proszę – Joluv taszczy w dłoniach skórzaną, czarną kamizelkę, trzewiki, szorty tego samego koloru, błyszczący sztylet i kilka noży – To Pancerz Złodziei Cienia, najlepsza zbroja, jaką posiadam i szorty do kompletu – ...
«12...212223...50»