- 
        
Sigil (V). Póki śmierć nas nie…
Data: 02.01.2022, Kategorie: przygoda, dramat, miłość, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord
... delikatnie potężną niczym bochen chleba dłoń – Możecie przynieść coś do jedzenia do pokoju? - Dzisiaj mamy prosiaka z różna, do tego różne frykasy, wszystko w cenie pokoju, spodoba ci się – Olbrzym otwiera przed nią drzwi – Rozgość się, uzupełnię wodę w balii i przygotuję posiłek. Aha – Zatrzymuje się w progu i poważnieje momentalnie – uważaj na te sakiewki i zbroję. Niedaleko baru siedzi niejaki Korgan. To duergar, znany zabijaka z Wrót Baldura, podobno ma na koncie kilkadziesiąt ofiar razem ze swoimi kumplami, złodziejem Montaronem i szalonym magiem Xzarem. Co dziwne wszyscy świadkowie znikali lub milkli. Widziałem, że obserwował cię, więc może mieć chrapkę na twoje zapasy. - Nie zauważyłam go – – Dzięki za ostrzeżenie, Jon – Rzuca broń, zbroję i pieniądze na łóżko – a teraz, jeśli pozwolisz chciałabym się wreszcie wykąpać. - A tak, zaraz przyniosę wodę. - O Boże, tak, tak, tak – Godzinę później wykąpana i najedzona Ania układa się w pościeli mrucząc pod nosem – Cudownie miękko, zasnę w minutę, a jutro, jak wstanę ruszę dalej – Ziewa przeciągle – w poszukiwaniu Berta i... Zasypia. - Jon – Następnego dnia rano siedzi przy stoliku pałaszując śniadanie. Knajpa jest pusta, a Ania jest jedynym klientem. Potężnie zbudowany barman kręci się bez pośpiechu za barem rzucając co rusz dowcip, z którego dziewczyna rozkosznie rechocze – Potrzebuję pomocy, mogę ci zaufać? - Znasz mnie kilka godzin – Właściciel knajpy spogląda na nią z powagą – myślisz, że ...
... jestem osobą godną zaufania? - Ostrzegłeś mnie przed Korganem, byłeś dla mnie miły, poza tym – Waha się przez chwilę – potrafię wyczuwać nastroje u osób myślących i ich osobowości. - I co wyczuwasz we mnie? – Olbrzym z poważnym wyrazem twarzy podchodzi do niej i siada przy stoliku na krześle obok. - - Pałaszując śniadanie Ania odruchowo odpowiada mu w myślach, a kiedy łapie się na tym, że nie udzieliła odpowiedzi na głos robi się czerwona, a Jon blady. - Potrafisz... – urywa odruchowo gładząc się po łysiejącej głowie – potrafisz mówić w myślach? Ta umiejętność jest znana tylko najlepszym – Spogląda na nią z lekkim przerażeniem – Kim ty jesteś, Anno? Czarodziejką? Złodziejką? Kapłanką? Nie chcę tu żadnych kłopotów – Unosi dłonie w geście obronnym – Ktoś cię ściga? - Nie, nikt mnie nie ściga – Dziewczyna odpowiada na głos w opanowany sposób, co uspokaja zdenerwowanego barmana – obiecuję, że wyniosę się po śniadaniu – Waha się spoglądając mu prosto w oczy – Potrzebuję pomocy. - Nie chcę mieć na karku Zakapturzonych Czarodziejów, proszę cię, żebyś po zakończeniu posiłku udała się w swoją stronę. - Jon, posłuchaj proszę – Mężczyzna próbuje wstać, ale Ania chwyta go za nadgarstek – Szukam kogoś, kto pomoże mi w podróży Tunelami Astralnymi. Barman otwiera szeroko oczy i milczy przez dłuższą chwilę. - Proszę – zniża głos do szeptu – Noszę w sobie dziecko i muszę jak najszybciej dotrzeć do miejsca, gdzie będę mogła w spokoju je urodzić. - Na bogów – ...