Sigil (V). Póki śmierć nas nie…
Data: 02.01.2022,
Kategorie:
przygoda,
dramat,
miłość,
Fantazja
fan fiction,
Autor: XXX_Lord
... do połowy oczodół. Manewr dziewczyny jest na tyle szybki, że przez kilka sekund, dopóki ciało Xzara nie zaczyna się chwiać żaden z niewielu pozostałych klientów mordowni nie spostrzega, że starcie przestało być bijatyką, a stało się walką na śmierć i życie. Kiedy mag upada na plecy i wokół jego głowy zaczyna tworzyć się kałuża krwi Montaron zaczyna wściekle wyć i rzuca się w kierunku Ani.
-
– Beznamiętny głos Drizzta rozlegając się w jej głowie przypomina o nabytej niedawno umiejętności. W ferworze walki całkowicie zapomniała o ciemnym elfie, ale teraz nie ma możliwości, żeby mu pomóc.
– Siłą woli unosi nieco krzesło leżące obok na podłodze, po czym skupiając mocno wzrok na pędzącym w jej kierunku i wykrzykującym steki bluzgów Montaronie "rzuca" w jego kierunku mebel.
Krzesło trafia przeciwnika idealnie w czoło i nokautuje go na miejscu.
- Stać, staaać, koniec tej bijatyki!!! – W knajpie rozlega się donośny głos. Dopiero teraz Ania spostrzega, że Drizzt z łatwością obezwładnił Korgana i trzyma po obu stronach szyi leżącego na podłodze duergara lśniące magią sejmitary – Stać, koniec tych morderstw!!! Mroczny elfie Drizztu, zdejmij sejmitary z krasnoluda, ludzka kobieto schowaj broń pod płaszcz, gapiów proszę o opuszczenie lokalu.
Ani robi się zimno i gorąco na przemian.
- Drizztu Do Urden – Zakapturzonych jest kilku, ale tylko jeden z nich, ten przemawiający zdejmuje okrycie głowy – Co tutaj się wydarzyło?
- Rozmawiając z moją przyjaciółką Anną ...
... zostaliśmy napadnięci przez trójkę bandytów, zaczęliśmy się bronić i to cała historia – wyjaśnia drow obojętnym tonem wpatrując się złowrogo w czarodzieja – Chcę opuścić to miejsce, a moja przyjaciółka idzie razem ze mną, bracie Albercie.
- Widzę, że moje personalia są ci znane, czuję się zaszczycony, że tak sławna w Zapomnianych Krainach persona wie, kim jest szeregowy i szary członek naszej wspólnoty – odpowiada kpiąco – Niestety, ciemny elfie, twoja przyjaciółka zostanie z nami – W jego głosie pobrzmiewa rosnąca satysfakcja – użyła w trakcie walki magii nie mając na to pozwolenia, a poza tym byłem świadkiem, jak zauroczyła i okradła handlarza Joluva na Promenadzie Waukeen – Podnosi głos w triumfującym krzyku – Bierzcie ją, a ty, elfie zjeżdżaj stąd, dopóki mam dobry nastrój.
- Anno, czy to prawda? - Smutny głos Drizzta rozlega się w jej głowie. Dziewczyna próbuje się bronić, ale zostaje błyskawicznie obezwładniona przez Zakapturzonych i traci przytomność.
Sen, który trwa. Sama nie wie, ile. Jak czarna otchłań, w której pływasz nie znając kierunku i celu. Dryfujesz jak przegniły kawałek deski na oceanie próbując wypatrzeć miejsca, które dawałoby cień nadziei na schronienie.
Nie śni. Po prostu dryfuje oczekując na zbudzenie.
Kiedy wraca jej świadomość...
- Zaczekaj – Kadril przerywa opowieść dziewczyny, która nawilża wodą zaschnięte od ciągłego mówienia gardło – Rozumiem, że przekroczyłaś prawo używając magii bez pozwolenia tych czarujących złodziei, ale Drizzt nie ...