-
Sigil (V). Póki śmierć nas nie…
Data: 02.01.2022, Kategorie: przygoda, dramat, miłość, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord
... po prostu kupioną. - Wezmę Pustoszyciela – Potężnie zbudowany podwładny Kadrila przymierza się do wielkiej halabardy ze srebrnym ostrzem – Potrzebuję broni, która unieszkodliwi przeciwników jednym uderzeniem, do tego dołożę Ostrze Chaosu – Waży w dłoni krótki, błyszczący złotą powierzchnią miecz z różową klingą – Spowoduje, że trafiony przeciwnik będzie spowolniony i niezgrabny. - Świetny wybór, Haer – Kadril jest już wyekwipowany – Furia Niebios to podstawa, zastanawiałem się nad drugą bronią lub tarczą, doszedłem do wniosku, że tarcza będzie bardziej przydatna, dlatego zabieram Pawęż Twierdzy. - Uuu, duży sprzęt, dasz sobie z nim radę? - Tak – Kadril nie ma ochoty na wdawanie się w dłuższą dyskusję – Na wszelki wypadek wezmę ze sobą Koscianą Klingę – Zabiera z półki zakrzywiony sztylet, wyglądający jak kieł ogromnego zwierzęcia lub potwora – Wzbudza strach wśród przeciwników, w dodatku jest bardzo lekki i twardy jak diament. - To kieł jakiegoś potwora, prawda? - Czerwonego smoka o ile legenda mówi prawdę – Wynurza się ze zbrojowni – Królowa jest przeciwna, żebyśmy opuszczali miasto, ale nie puszczę Anny samej w drogę do Sigil, a na miejscu na pewno będzie potrzebowała naszego wsparcia. - Twoja przyjaciółka to zawzięta i uparta osoba – Haerdalis zdążył przez kilka miesięcy poznać Anię i mimo potężnej postury i mocnego charakteru odczuwa przed nią respekt i lekki strach – Nie neguję, że nasza pomoc jest jej potrzebna, ale skoro przeżyła Czarowięzy, ...
... wędrówkę przez las, sama, nosząc w sobie potomka, w ogóle zdecydowała się na tak szalony krok jak poszukiwanie kochanka – Haerdalis zatrzymuje się w progu – to nie uważasz, że poradzi sobie sama? - Nie. - Nie? – Na twarzy wysokiego elfa odbija się zdziwienie. - Nie – rzuca za siebie Kadril przechodząc przez drzwi w korytarzu, prowadzącym do komnat królowej – pomogę jej nawet, jeśli miałbym iść sam. Czy pójdziesz ze mną – Odwraca się i spogląda na jego twarz szarymi, poważnymi oczami - decyzja należy do ciebie, Haer. - Kadril – Zza pleców olbrzyma rozlega się kobiecy głos – idę z wami. Dowódca elfich wojsk otwiera szeroko oczy, a jego usta rozchylają się w zdumieniu. - Nie protestuj, bo to nic nie da – Elora jest w pełni wyekwipowana do podróży – nie zamierzam puszczać cię tam samego – zbliża się do niego i tuli mocno. Kadril czuje nacisk jej drobnego ciała, małych piersi i dłonie krążące po plecach – muszę nad tobą czuwać, prawda mój drogi? – uśmiecha się pod nosem – Poza tym przyda się wam ktoś ze znajomością ziół, mikstur i napojów wzmacniających, prawda, kochanie? – Dotyka jego policzków opuszkami palców i całuje delikatnie. - Ekhm – Chrząknięcie Haerdalisa odrywa ich od siebie – jeśli chcecie zostać sami to mogę powiedzieć Ellesime, że przyjdziecie za jakiś czas – Puszcza oko do dowódcy uśmiechając się szeroko. - Uważaj Haerdalis - Elora śmiejąc się perliście trąca go w ramię - wszystko słyszałam. Chodźcie do królowej. - Więc chcecie iść we trójkę? – ...