1. Sigil (V). Póki śmierć nas nie…


    Data: 02.01.2022, Kategorie: przygoda, dramat, miłość, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord

    ... leży na łóżku, targany gorączką – Przeżył godzinę, więc będzie z nim dobrze, prawda Eloro?
    
    - Tak, bogom dziękuję. Wilk był chory, ale to nie była na szczęście choroba wściekłych zwierząt i Kadril powinien niedługo się obudzić. Anno – Elfka pierwszy raz zwraca się do niej po imieniu – chciałam przeprosić cię za swoje zachowanie, teraz rozumiem, że on jest tylko twoim przyjacielem. Słyszałam o tobie w wcześniej i kiedy pojawiłaś się poczułam strach. Obawiałam się, że stracę go, że będzie chciał mnie zostawić dla ciebie – Głaszcze go czule po twarzy – teraz już wiem, że moje rozumowanie było błędne, że kochasz innego, którego mamy uratować – Wstaje i wyciąga dłoń – Przyjmij moje przeprosiny i... – waha się chwilę – zacznijmy wszystko od początku. Jestem Elora.
    
    - Anna Marczak, miło mi, Eloro – Ania uśmiecha się pod nosem – Myślę, że powinnaś zająć się swoim przyszłym mężem, a ja pójdę odpocząć. Przyjdę jutro rano, dobrej nocy.
    
    - Rusz dupę, niewolniku. Mało było ci wczorajszego wpierdolu? Prosisz się o kolejny. Lubisz zbierać cięgi? A potem ona jeszcze karze cię za to, że jesteś jej nieposłuszny albo wyglądasz nie tak, jakby tego oczekiwała. Jesteś masochistą albo skończonym idiotą – Drwiący głos szydzi bez litości – no, zapierdalaj z tym truposzem. Raz, dwa, trzy, bo jak wrócę i nie będzie zszyty to zawołam Gluka. A on cytuję "bardzo nie lubić demoniczny człowiek, bo demoniczny człowiek mieć złe oczy. Gluk zmiażdżyć twoja pysk". Chcesz mieć towarzystwo śmierdzącego, ...
    ... zielonego osiłka? To rusz dupę i bierz się za robotę! – Głos odchodzi na bok.
    
    - No, koniec na dzisiaj, lenie pierdolone! – Nadzorca niewolników, wysoki, czarnowłosy człowiek z blizną, biegnącą przez pół twarzy, od lewego oka do brody zarządza powrót. Kilkunastu niewolników karnie ustawia się gęsiego i wyciąga ręce do skucia ich łańcuchami. Eskorta, składająca się z trzech nadzorców i trzech żołnierzy otwiera bramę prosektorium i wypuszcza skazańców na zewnątrz.
    
    - Ruszcie dupy, leniwe skurwysyny, bo mam ochotę na kolację, a jak jestem głodny, to staję się zły – Jeden z żołnierzy podnosi głos – Czego się kurwa gapisz, siło nieczysta? Mało ci było wczoraj? – Na plecy więźnia spada uderzenie bata, a po nim dwa kolejne – Zastanowisz się dwa razy zanim będziesz się krzywo patrzył.
    
    Kolumna więźniów przesuwa się powoli po błotnistej ulicy w kierunku Dzielnicy Urzędników, z nieba pada lekka mżawka, a zapadający zmrok utrudnia rozpoznanie twarzy.
    
    - Ber Zerik, pani chce cię widzieć natychmiast po powrocie – Nadzorca najemników zbliża się do Berta – znowu coś nabroiłeś, idioto. Kiedyś było mi ciebie szkoda, ale teraz... cóż, najwyraźniej jesteś słabą jednostką, która trzeba wyeliminować w naturalny sposób.
    
    - Panie – słyszy damski głos, zwracający się do nadzorcy – Poszukuję dojścia do dzielnicy Ul, czy mógłbyś mi pomóc – zamiera. Jego wnętrze zaczyna drgać, niczym struny harfy, wzbudzone palcami grającego.
    
    – Kobieta rozmawiająca ze strażnikiem przemawia w jego głowie –
    
    – ...
«12...454647...50»