Sigil (V). Póki śmierć nas nie…
Data: 02.01.2022,
Kategorie:
przygoda,
dramat,
miłość,
Fantazja
fan fiction,
Autor: XXX_Lord
... mnie oszukać, zresztą czuję, że nie kłamiesz – Z trudem wstaje z drewnianego fotela, oplecionego lianami – Gdzie ona jest? Chcę ją zobaczyć.
- Leży w pokoju gościnnym – Kadril otwiera drzwi wejściowe przed królową. Strażnik, pełniący wartę przed komnatą stoi naprężony jak struna – była nieprzytomna całą drogę. Według słów Haerdalisa oszalała. Mówiła od rzeczy w niezrozumiałym języku, po czym przeklinała Berta i swój los. Majaczyła o bramach, kobiecie zwanej Nie-Sława i miejscu zwanym Labirynt Modronów. W mojej obecności już tego nie robiła, zapadła w głęboki sen.
- Muszę ją jak najszybciej zobaczyć – W głosie idącej szybko Ellesime pobrzmiewa głęboki niepokój – to wygląda na poważną chorobę.
Kilka minut później władczyni elfiego miasta wkracza do pokoju gościnnego, w którym na wielkim łożu spoczywa blada i spocona Ania. Dziewczyna jest wychudzona, a jej dłonie są poranione od ostrych gałęzi drzew z lasów pod Suldanesselar. Królowa podchodzi do nieprzytomnej, omiata jej figurę wzrokiem i zatroskana przykłada dłoń do czoła.
- Kadril, posłuchaj mnie uważnie – Po krótkich oględzinach chorej królowa odwraca się do młodego dowódcy – Próbowałam dotrzeć do jej umysłu, ale on odszedł. Poza mój zasięg. Wygląda na to, że ktoś prowadził na niej eksperymenty i przez to niemal oszalała albo chcąc uciec od tortur zamknęła swoje myśli gdzieś daleko. Zbyt daleko. Najprawdopodobniej zapadła na chorobę, zwaną w innych światach katatonią. – Pełne niepokoju, zielone oczy wpatrują ...
... się w niego – Jeśli mamy ją uratować będę potrzebowała twojej pomocy. Musimy uwolnić jej myśli.
- Co mam zrobić? – Bez wahania zgadza się na prośbę Królowej.
- Jesteś jedyną osobą, którą tutaj zna. Oprócz mnie, ale ja jej nie pomogę, bo to byłoby groźne dla dziecka – Bezwiednie gładzi wydatny brzuch – Poza tym, nie mogę jednocześnie wprowadzić siebie do jej snu, uwolnić ją i wybudzić nas obie z niego.
- Mam trafić do jej snu? – Kadril spogląda na nią bez wyrazu – Czy to jest niebezpieczne?
- Nie wiem, młodzieńcze, to zależy, gdzie ukryła siebie, swoją jaźń. Jeśli to miejsce przyjazne nic nie będzie wam obojgu grozić.
- Ale jeśli to na przykład Podmrok... – nie kończy myśli zdając sobie sprawę, jak zakończyłaby się wyprawa srebrnowłosego elfa do krainy drowów.
Oboje milczą przez chwilę wpatrując się w Anię.
- Jakie jest ryzyko, że oboje się nie wybudzimy?
- Nie wiem, naprawdę nie wiem – Ellesime wydaje się być zafrasowana potencjalnym ryzykiem straty najlepszego żołnierza, którego traktuje jak przybranego syna – We śnie będziesz miał ze sobą to, co przywdziejesz przed zaśnięciem, więc dobrze byłoby, żebyś ruszył tam w pełni wyekwipowany.
- A jeśli trafię do jej świata? Bert mówił mi, że z trudem poradziłby sobie w nim na własną rękę. Podobno jeżdżą tam rydwany bez koni, a okna świecą magicznym, różnokolorowym blaskiem.
- To jest ryzyko, które podejmiesz, jeśli spróbujesz ją uratować. Może zrobić to tylko osoba, którą ją zna. To jedyny sposób – ...