1. Sasiadka w potrzebie XV (Joanna 2)


    Data: 11.08.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Adam

    To był bardzo miły początek tygodnia, poczułem też, że sam niebezpiecznie zbliżam się do Marty, polubiłem tą małolatę, pomimo tego, że miała niewielkie doświadczenie, to jej zapał i zaangażowanie no i ta niewinność, bardzo mnie kręciły. Cały tydzień jej matka, Magda, pracowała podobnie jak ja, więc spotkanie z jedną czy drugą, było praktycznie niemożliwe. Pomyślałem, że reszta tygodnia będzie spokojna, a na te kilka dni zwyczajnie postaram się zapomnieć o seksie.Niewiele się też pomyliłem, bo po namiętnym poniedziałkowym spotkaniu z Martą, aż do piątku w moim życiu erotycznym nic się nie działo. Do tego stopnia, że już odczuwałem spore napięcie seksualne, które zaczęło mi doskwierać. W piątek pracowałem do 18 więc postanowiłem, że po powrocie ręcznie dam upust emocjom, wypije drinka i położę się wcześniej spać. Jednak zawsze jak coś planuje, to zwykle nie wychodzi do końca tak jak zakładałem.Piątek mijał pracowicie, gdzieś w okolicy 17 czyli na godzinę przed końcem pracy, udałem się do szatni gdzie zostawiłem przez przypadek swój telefon. Przez większość dnia nie miałem więc kontaktu ze światem. Kilka różnych nieodebranych połączeń zwyczajnie zignorowałem, natomiast moją uwagę przykuło kilka nieodczytanych sms-ów. To Była matka Elizy – Joanna. Pierwszy z nich z godziny 12 w południe:„Witaj Adamie, co z moją bielizną? Chciałabym ją w końcu odzyskać”Pół godziny później następny:„Nie ładnie tak ignorować dojrzałą kobietę, to niegrzeczne”No i ten z godziny 14:„Adam, liczę na ...
    ... to, że się jednak odezwiesz, ja w każdym razie czekam. Skoro nie mogę po nią przyjechać i odebrać osobiście, przywieziesz mi ją do domu. Jestem od 17 u siebie. Sama.”Odpisałem:„Proszę mi wybaczyć, nie miałem ze sobą telefonu. Pracuje dziś do 19, mogę być najwcześniej ok. godziny 20”.„Rozumiem, myślałam, że pracujesz wieczorami, ale skoro tak, to może być 20. Jeśli będziesz autem, wjedź do garażu, brama i drzwi będą otwarte, nie chciałbym, żeby jakiś sąsiad miał powód do niepotrzebnych domysłów. Czekam”.Celowo napisałem, że kończę godzinę później, aby dać sobie czas na prysznic i ogarnięcie się. Ostatnia godzina pracy minęła bardzo szybko, byłem zaciekawiony, napalony i cholernie chciało mi się bzykać, nawet w tej dziwnej formule w której odnajdywała się Joanna. Tak czy inaczej, po skończonej robocie, ogarnąłem się szybko i o 19:45 parkowałem w dużym garażu obok jej służbowej Skody Octavii. Wyszedłem, zabierając ze sobą wcześniej uprane jej czarne majtki i z lekkim niepokojem zapukałem do drzwi.„Jesteś przed czasem, to się ceni, dobrze, że się próbujesz zrehabilitować, ileż mogę czekać” -otworzyła mi z tym chłodnym przywitaniem.Wyglądała bardzo seksownie, miała na sobie klasyczną, luźną sukienkę z krótkimi rękawkami, taką zwiewną, lekko rozszerzoną ku dołowi. Sięgała tuż przed kolano. Ponadczasowy ciemny granatowy kolor w drobne białe grochy. Elegancja połączona ze stylem codziennym. Delikatnie wycięty dekolt wyraźnie podkreślał jej bujny biust. Brązowe gęste włosy opadały na ...
«1234...»