Barbara (III)
Data: 10.01.2022,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
cuckold,
Zdrada
Autor: Diabełwgłowie
... nie o to chodzi – podkreślił jeszcze raz.
Basia słuchała go z rosnącą ciekawością. Jej dłoń, zaczęła leniwie pieścić sterczącego członka, który po chwili odwdzięczył się coraz intensywniej wypływającymi kroplami śluzu. Krzysztof zamruczał z zadowolenia.
- Chodzi o to, że nie wyobrażałem sobie wcześniej, że można przeżyć coś tak podniecającego, jak obraz własnej, ukochanej żony przeżywającej orgazm z innym facetem. Myślałem, że tego nie zniosę. Fantazjowałem o tym, ale byłem pewny, że ta zabawa skończy się co najwyżej dużą traumą – kontynuował, jakby usprawiedliwiając się.
- Okazało się jednak, że było to najbardziej niesamowite doznanie erotyczne jakie przeżyłem i pewnie zdziwisz się, tym co teraz usłyszysz, ale… chciałbym, żeby to nie był ostatni raz.
Po tych słowach Krzysztofa zapadła chwila ciszy, przerywana tylko ich głębokimi oddechami. Krzysiek czuł, że Basia głęboko przeżywa jego słowa. Nie był pewien jej reakcji. Dłoń pieszcząca członka na chwilę zamarła w bezruchu. Ich oczy znowu się spotkały.
- Czy ty mówisz poważnie? Naprawdę chcesz żebym się dalej zabawiała z Robertem i Adamem? – z niedowierzaniem w głosie wyszeptała Basia.
- Nie, nie chodzi o Roberta i Adama, chociaż wydawało mi się, że obydwaj dogodzili tobie aż miło. Podniecający jest sam fakt, że jest inny mężczyzna. Nie musi to być konkretnie Robert ani Adam. Zresztą, nie chciałbym aby to przekształciło się w jakiś rodzaj związku – szybko wyjaśnił. Tylko seks. Tylko przygoda, bez ...
... angażowania się w dłuższą znajomość. Jeśli chodzi o twoje uczucia to dalej jestem cholernie zazdrosny – coraz szybciej wyjaśniał swoje fantazje Krzysztof.
Poczuł jak dłoń Basi znowu zaczyna się przesuwać po jego fiucie.
- Zaraz, wyjaśnij mi jeszcze raz – dopytywała się z coraz większymi wypiekami na twarzy. – Nie przeszkadza ci, że obcy facet mnie przeleci, ale przeszkadzałoby ci gdybym się z nim zaprzyjaźniła?
Jej mina wyrażała zdziwienie i zaciekawienie. Krzysztof bał się trochę, że zabrnął za daleko. Obawiał się reakcji żony na dalsze obnażanie własnych fantazji.
- Basiu, to nie do końca tak – lawirował. - To nie działa w taki sposób, że mi nie przeszkadza, albo przeszkadza. Chodzi o swego rodzaju erotyczną grę. I ja naprawdę jestem o ciebie zazdrosny – dodał szybko. – Tylko, że ta zazdrość, gdy patrzę na takie sceny jak ostatniej nocy, daje mi potężnego kopa. To jest trochę jak silna używka. Wiem, że to niebezpieczne, ale cholernie uzależniające – wyrzucił z siebie.
Basia nie wyglądała na przekonaną. Cały czas szukała spojrzenia Krzysztofa, jakby chciała wyczytać więcej z oczu. Z drugiej strony, było to bardzo śmiałe wyznanie i rozumiała, że musiało go to kosztować sporo odwagi. Tym więcej, że rozmowa odbywa się w trakcie porannego kaca, kiedy człowiek z reguły jest bardziej krytyczny i skłonny do wyrzutów sumienia. Ostatnie wybryki można było zwalić na karb fantazji podpartych sporą dawką alkoholu, ale dzisiejsza rozmowa utwierdzała ją w przekonaniu, że jej mąż ...