Wymiana partnerow
Data: 12.01.2022,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: orfeusz
... tracąc powoli równowagę. Świadczyło to o tym, że za chwilę ogarnie ich orgazm. Monika jeszcze silniej naparła kroczem i oboje przewrócili sie do wody. Ciął ją swoim członkiem, wyrzucając fontannę wody. Usłyszałam jej krzyk:
- Nie przestawaj, kochanie.
Jeszcze raz zanurzyli się w chłodnej toni. Jacek wchodził w moją przyjaciółkę po samą nasadę penisa. Jego mokre jądra zaciekle uderzały o wargi szczelinki. I wreszcie strzelił w nią białą lepką spermą.
Byłam z nim w każdej sekundzie przeżywania rozkoszy. Zanurzałam w sobie palce jak najgłębiej i wyobrażałam sobie, że to jego członek, który tyle razy zwiedzał rozkoszne zakamarki mojego ciała. Zaciskałam usta, aby nie wydobyć z siebie żadnego krzyku.
Kiedy ochłonęłam Jacek i Monika szli objęci w stronę brzegu. Schyliłam się, a potem cichutko poszłam za nimi w kierunku miejsca naszego pikniku. Nawet nie zauważyli mojej nieobecności. Leżeli wtuleni w siebie. Po chwili Jacek wstał i zaczął wcierać w plecy Moniki krem do opalania.
- Nie mam ochoty kochać się z rakiem - powiedział z uśmiechem.
- To jeszcze będziemy się kochać? - zapytała, przesuwając delikatnie ręką po jego genitaliach.
- Jasne - zataczał dłonią kółka wokół jej brodawek.
- Kiedy? - pocałowała go w udo, a potem wsunąła język i przejechała nim parę centymetrów w stronę krocza.
- Kiedy tylko - jego tłuste od kremu palce gładziły wnętrze jej ud - znów będziesz miała na to ochotę.
- Teraz - mówiąc to delikatnie chwyciła jądra. - Tutaj, ...
... zaraz!
Jacek jednak powoli i z rozmysłem nadal ją kremował. Wydawałoby się, że zupełnie nie robi to na nim żadnego wrażenia, gdyby nie jego kształtny penis, który uniósł się do góry jak semafor. Wycisnął na dłoń trochę kremu i zaczął masować jej szparkę. Zaśmiała się, jakby ją to łaskotało, ale jednocześnie przytrzymała w miejscu jego dłoń. Jacek uśmiechnął się i pojechał dłonią w stronę ud, a później łydek. Monika westchnęła rozczarowana.
Nie mogłam się jej nadziwić. Przecież znałam ją do tej pory jako cichą, poczciwą myszkę, która wstydliwie chowała oczy, kiedy rozmawiałyśmy o seksie. Wierna żona i matka, która zawsze powtarzała, że kocha się z mężczyzną dlatego, że jest do tego zmuszona - teraz głaskała niecierpliwie męskość Jacka.
- Obróć się na brzuch.
- Chcesz mi włożyć do odbytu to cacko? - zapytała - Nikt nigdy jeszcze tego ze mną nie próbował. Zawsze się tego bałam. Ale twój członek to co innego. Bardzo chciałabym, żebyś wsunął go do mego otworku między pośladkami.
- Zastanowię się... - rozsunął jej uda i położył członek na jej małym tyłeczku. - Teraz będę smarował ci plecy - Kiedy płaską dłonią wklepywał krem w skórę, jego penis przesuwał się w górę i w dół po przerwie między pośladkami. Biust Moniki falował w rytm przesuwającego się członka.
Widok różowych jąder Jacka uderzających o jej miękkie pośladki znów mnie rozbudził. Moje piersi nabrzmiały, a gniazdko zwilgotniało. Włożyłam rękę między uda i palcem poszukałam wejścia do odbytu. Zamknęłam oczy i ...