Wakacje z tatą i nieznośną małolatą
Data: 18.01.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
wakacje,
Autor: Radeck
... też nie wygląda na swoje lata, to chyba u nich dziedziczne.
Na urodziny Kasia zaprosiła swoje koleżanki, przyszło też paru chłopaków. Dzisiaj miałem poznać chłopaka Kasi. Przyszedł, na mnie zrobił dobre wrażenie. Kasia mnie przedstawiła: mój starszy brat. To teraz mam siostrę, dobrze wiedzieć - pomyślałem sobie. Któregoś ciepłego słonecznego dna wróciłem wcześniej, nikogo nie ma w domu - pomyślałem sobie. Zza okna dochodzi muzyka. Patrzę, a na balkonie Kaśka opala się bez stanika. Niesamowite, jakie ona ma cycuszki. Nie są duże, ale za to piękne takie szpiczaste z pięknymi brązowymi sutkami. Podszedłem bliżej do balkonowego okna, ruszyła się, jak siadła to z boku widać, jakie są cudowne, zmieniła stację w radiu i znowu się położyła, nie widziała mnie. Poszedłem do siebie, ale ten widok miałem cały czas przed oczami.
Z siostrzyczką układało mi się dobrze, czasami przyniosła herbatki, jak ja siedziałem nad książkami. Czasami przyszła jak coś niezrozumiała z matmy. W jesienną sobotę ojciec z Anną pojechali na dwa dni do dziadków. Ja miałem sporo nauki, a Kaśce w głowie była dyskoteka, a nie wyjazd na wieś.
Cały dzień siedziałem nad książkami pisałem pracę, byłem już prawie gotowy, spojrzałem na zegarek. Kasia już powinna być, spojrzałem przez okno, zanosiło się na burzę. Dzwoni telefon, Kaśka płaczliwym głosem mówi: przyjedź po mnie, nie mam już autobusu. Wsiadłem na motor, pojechałem po nią. Ona beczy, pytam się, co ci jest? Szukałam go, a on mnie zostawił i ...
... wcześniej wyszedł z inną. Pomyślałem sobie, ale drań z jej chłopaka, a robił takie dobre wrażenie. Już spadły pierwsze krople, jak dojechaliśmy do domu.
Kaśka poszła od razu pod prysznic, a ja jeszcze raz przeczytałem moją pracę. Kaśka wyszła, przez łzy mówi mi: łazienkę masz wolną, dobranoc. W czasie kąpieli myślałem o biednej Kaśce. Zostawił taką śliczną dziewczynę, w myślach widziałem ją, jej cudowne piersi. Ona tutaj przed chwilą była, dotykała swoje piersi, myła je, rozmarzyłem się. Grzmot - i oprzytomniałem. Na reszcie burza pomyślałem sobie. Poszedłem do pokoju i jeszcze bez zastanowienia myślałem o Kaśce, próbowałem ją sobie wyobrazić całą nago. Starałem się przypomnieć jak wyglądała w kostiumie kąpielowym, ale nie potrafiłem. Ja wtedy na nią nie patrzyłem jak na kobietę, a teraz jest obiektem moich westchnień i marzeń erotycznych. Znowu grzmot, ale teraz bardzo głośny, aż zadrżały szyby, musiało uderzyć gdzieś bardzo blisko. Nagle otwierają się drzwi do pokoju wpada Kasia, wystraszona z łzami w oczach, mówi: - Boję się, mogę zostać u ciebie? Nie czekając, co ja powiem podnosi kołdrę wskakuje mi do łóżka, wtulając się do mnie ze strachu. Znowu uderzyło, ale teraz gdzieś dalej. Słychać już gęste strugi deszczu bijące o szyby. Jeszcze jeden grzmot, teraz drgnęliśmy oboje. Nie z powodu burzy na zewnątrz, ale burzy naszych ciał. To, co działo się za oknem do nas już nie docierało. Lekko odsunęliśmy się od siebie. Zdaliśmy sobie sprawę, że zareagowały nasze przytulone ciała. ...