Wakacje z tatą i nieznośną małolatą
Data: 18.01.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
wakacje,
Autor: Radeck
... i powiedziała: - Ja jeszcze nigdy - nie dałem jej dokończyć, pocałowałem ją i powiedziałem: - Będę delikatny - też bardzo pragnąłem w nią wejść. Położyła się, przysunąłem ją na brzeg łóżka i rozszerzyłem jej nogi, ona rozszerzyła je jeszcze mocniej, tak jak tylko potrafiła. Powoli moim naprężonym kutasem dotykałem jej warg sromowych. Ona niecierpliwie powiedziała: - No zrób to wreszcie. Zacząłem go wkładać. Wyjmowałem i znowu wkładałem, widać było, że jest spięta. Wyjąłem go całkowicie nachyliłem się podrażniając ją tam języczkiem. Teraz, gdy miała mocno rozwarte nogi, potrafiłem to zrobić lepiej. Zaczęła pojękiwać i rozluźniać się. Podniosłem się. Teraz wchodził już znacznie lepiej. Wyciągałem i wkładałem, aż włożyłem mocniej. Usłyszałem: - Aaa... po krótkiej chwili: - Już dobrze - powoli Kaśka zaczęła współpracować z moimi ruchami. Poczułem skurcze jej pochwy, usłyszałem: - Tak... tak... taaak! Przy ostatnim jej długim "tak" - wystrzeliłem.
Leżeliśmy tak jeszcze złączeni i wtuleni. Pomimo wystrzału mój kutas nie od razu sflaczał. Gdy czułem, że robi się miękki wyjąłem go ostrożnie. Nie odchodź teraz - wyszeptała. Gumę owinąłem w chusteczkę i położyłem obok na stoliku. Ucałowała mnie w usta i powiedziała: - Jesteś kochany, a ty cudowna Kasieńko powiedziałem i tak leżeliśmy wtuleni.
Na zewnątrz jeszcze lało, ale burzy już nie było słychać. Wstałem uchyliłem okno, powiało do środka świeżym powietrzem. Gdy podszedłem do łóżka Kasia już spała. Rano, gdy się ...
... przebudziłem, w łóżku byłem sam. Wiem, że wczoraj marzyłem o Kasi. Przez chwilę zastanawiałem się, czy to było tylko marzenie, czy stało się to naprawdę? Obok na stoliku leżała zawinięta papierowa chusteczka, rozwinąłem ją, zobaczyłem mój wczorajszy ładunek. Pomyślałem sobie: moja kochana Kaśka. Gdy Kaśka usłyszała, że wyszedłem z pokoju zawołała: - Śniadanie podałam na balkonie. Poszedłem się odświeżyć wróciłem do pokoju po szorty. Przez okno było widać piękny słoneczny poranek. Poszedłem do Kasi, czekała już na mnie na balkonie. Wyglądała prześlicznie i promieniała szczęściem. Po chwili mówi do mnie: - Wiesz Piotrek, ja zgodziłam się mieszkać razem, bo już wtedy żeś mi się spodobał, już wtedy się w tobie zakochałam, ale tyś mnie traktował jak dziecko. Tego dnia pomimo wcześniejszych innych planów pozostaliśmy w domu. Poznawaliśmy teraz przy dziennym świetle swoje ciała, cieszyliśmy się sobą.
Po południu ubraliśmy się, by nas rodzice nie zastali nago. Przez następnych parę miesięcy, gdy rodzice położyli się spać, po cichutku raz ja byłem u niej, raz ona przyszła do mnie. Parę razy zdarzyło nam się przysnąć do rana, ale wpadki nie było. Do czasu, kiedy pewnego razu wcześniej przyszedłem z uczelni. Rodziców nie było mieli dopiero przyjść za około dwie godziny. Kaśka na to: - Mamy dwie godziny dla siebie. Oboje byliśmy ciągle spragnieni seksu, kochaliśmy się tak bardzo. Gdy jest przyjemnie, to czas szybko mija. Ja leżałem nago na łóżku Kasi, ona siedziała na moim kutasie i radośnie ...