Perwersje - Powrót (z szuflady)
Data: 12.08.2019,
Kategorie:
hotel,
blowjob,
przygodny,
krępowanie rąk,
Oralnie,
Autor: Tumblrowycz
... wykręciłem głowę tak, żeby spojrzeć na profil. Próbowała zerknąć w moją stronę, ale za kolejnym moim pchnięciem zamknęła oczy. Otworzyła szerzej usta.
Przyśpieszyliśmy. Ona napierała na mnie, ja na nią. Kiedy się wybijała z rytmu, przyciągałem ją do siebie.
Czułem jak się podniecam, jak pęcznieję w jej wnętrzu, kiedy si ę na mnie zaciska.
Włosy zagarnąłem w prowizoryczny kucyk, by nie zasłaniały jej twarzy. Pociągnąłem do góry tak, żeby straciła równowagę w ramionach i wtedy pchnąłem ją mocniej. Opadła na poduszki zginając łokcie.
Położyłem się niej, przylgnąłem do jej ciała całą pokrywając.
- Lubisz to? – szepnąłem do ucha.
- Taak – wyjęczała.
- Dobrze… – Machnąłem biodrami. – Cieszę się.
Próbowała podnieść się pode mną, kiedy poczuła moje palce na łechtaczce. Zaparła się łokciami. Syknęła, kiedy ją uszczypnąłem.
- Ooooch! – Kiedy zacząłem jeździć palcem w górę i w dół.
Czułem ją pod opuszkiem palca. Twarda kulka wyraźnie się odznaczała od miękkiego otoczenia.
Przyśpieszyłem rytm biodrami. Może się uda.
Chyba się uda.
Tak. Uda się.
Czuję jak jej biodra zaczynają falować gwałtownie wybijając się z nadanego rytmu. Przyśpieszam palce, używam więcej siły w kolanach i zwalniam ruchy w biodrach. Wchodzę w nią równo, stanowczo i konsekwentnie. Widzę jak zaczyna zapierać się ramionami o pościel. Po chwili jedną dłoń zacisnęła na krawędzi łóżka. Wbija palce w prześcieradło.
Nagle machnęła ramieniem do tyłu i zacisnęła dłoń na moim ...
... pośladku. Przyciągnęła do siebie. Wbiła we mnie paznokcie. Chciała, żebym tak w niej został.
Przejechałem dłońmi po jej ramionach i splotłem nasze palce. Przez chwilę było romantycznie. Mogłoby być. Gdyby nie to, że podniosłem się i wykręciłem jej ręce do tyłu.
Upewniłem się, że nie protestuje.
Zacisnąłem palce na jej nadgarstkach i pociągnąłem w swoją stronę. Nadziałem na siebie.
- Jezu…
Z prześcieradła podniosłem koronkowe majtki. Przeciągnąłem je dookoła połączonych nadgarstków. Zerknęła wtedy na mnie. Trochę niepewnie.
Spojrzałem jej w oczy i zacisnąłem supeł. Upewniłem się, że nie puści.
Chwyciłem powyżej łokci i podniosłem do góry. Pociągnąłem do siebie z całej siły… tak, żebym wszedł jeszcze te kilka milimetrów głębiej.
Jej ramiona naprężyły się, plecy wygięły, łopatki próbowały połączyć.
I zacząłem poruszać się baaardzo szybko. Gwałtownie, bez rytmu i bez taktu. Pokój wypełnił dźwięk „klaskania”, kiedy obijałem się o jej pośladki.
Nie wiem ile to trwało. Pewnie, krócej niż pamiętam. Nie rejestrowałem już normalnie.
Coś zaczęło we mnie narastać. Byłem blisko.
Poczułem, że za chwilę nie będę w stanie się powstrzymać. Nie opóźnię się.
Wtedy ona wybucha. Jej kolana się rozjechały. Pochyliła głowę i opadła czołem na poduszki. Krzyknęła.
Opadłem na nią całym ciałem. Musiałem zwolnić uścisk na łokciach i oprzeć się o łóżko. Wszedłem głęboko i poczułem, jak ja wybucham. Jak się w nią wlewam.
Chyba ją zaskoczyłem, kiedy odsunąłem się tak, ...