Ola
Data: 20.01.2022,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Nastolatki
Autor: janeczeksan
To jedno z wielu zdarzeń, które miały miejsce w mym radosnym życiu. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak doszło do opisywanych sytuacji, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o mnie tak w ogóle, musisz sięgnąć do opowiadania "One". Tam znajdziesz historię mego życia, to stamtąd "wyciągnąłem" niektóre przypadki i zrelacjonowałem w oddzielnych historyjkach. Zapraszam do lektury!
Poznałem Olę przez przypadek. Poszedłem ze swym dobrym kumplem Danielem do Tartaku. Tartak to internat OHP, nazwany tak ze względu na mieszkające tam dziewczyny. Co dziewczyny mają wspólnego z tym przedsiębiorstwem? To proste. Mieszkały tam młode dziewczyny, już pełnoletnie, ale jeszcze nie do końca rozwinięte fizycznie, które już można było zerżnąć, a że większość z nich to były dupeczki zupełnie płaskie, jak deski, to określenie Tartak było bardzo na mniejscu, przecież deski też się rżnie! A gdzie? No przecież w tartaku! No i właśnie w pobliskim Tartaku poznawaliśmy fajne laseczki; większość pochodziła z wiosek, lub małych, prowincjonalnych miasteczek; bardzo chciały oderwać się od swej przeszłości, od swych korzeni, najprostszą drogą było poznanie fajnego chłopaka, z którym ewentualne małżeństwo było najszybszym rozwiązaniem, dlatego jako młodzi studenci, jurne chłopaki, nie mieliśmy problemu z poderwaniem jednej, czy drugiej. Poszliśmy z Danielem do pokoju jego ówczesnej dziewczyny, zastaliśmy tam chyba z pięć innych laseczek. Towarzystwo bardzo miłe, wesołe, sympatyczne i, co by nie mówić – bardzo ...
... ładne. Na stole stał talerz z dobrze wyglądającym sernikiem. Spróbowałem, był naprawdę pyszny, nie mogłem nie pochwalić.
A czyjeż to rączęta sporządziły tak pyszne ciasto? - spytałem z lekką kpiną w głosie.
Ja go piekłam – odezwała się jedna z dziewczyn.
Muszę cię pochwalić, sernik jest naprawdę wyborny!
Miło mi to słyszeć, cieszę się, że ci smakuje - zarumieniła się lekko.
To była właśnie Ola. Pogadaliśmy dłuższą chwilę z panienkami i wróciliśmy do akademika. Następnym dniem była sobota, Danek umówił się ze swoją laseczką, ale przyszedł do mego pokoju z pytaniem, czy też nie poszedł bym z nimi do kina.
Zwariowałeś? Mam iść jako przyzwoitka?
No coś ty! - oburzył się. - To Ola też bardzo chciała by iść, ale tylko wtedy, kiedy i ty pójdziesz. Więc? Decydujesz się?
Dobra, pójdę. O której wychodzimy?
Spotkaliśmy się z dziewczynami przed kinem, weszliśmy na salę. Przypatrzyłem się Oli uważnie. Całkiem fajna lala! Dość wysoka, niesamowicie zgrabna z fantastycznymi nogami. Twarz może nie najwyższej urody, ale do przyjęcia. Włosy krótko obcięte, jak u chłopaka, biust mógł być odrobinkę większy, ale nie było tragedii. Usiedliśmy w wygodnych fotelach, przyglądałem się jej dyskretnie. Naprawdę to była fajna dupeczka, a to jej ciałko... Choć wtedy była inna moda, dziewczyny nie chodziły tak roznegliżowane, jak trzydzieści lat później to i tak widać było dość dużo. Zaczął się film, widziałem już go chyba ze trzy razy, więc bardziej byłem zainteresowany dziewczyną, ...