1. Sąsiadka. Pierwsze starcie


    Data: 24.01.2022, Kategorie: bez seksu, Masturbacja sąsiadka, Lesbijki pocałunek, Autor: MarySue

    Alicja zaparkowała swoje volvo na podjeździe nowego domu w Skotnikach. Dom pod Krakowem, niby na wsi, a jednak nie całkiem. Niecałe dwa kilometry od obwodnicy, do centrum miasta jakieś piętnaście minut samochodem. W jej sąsiedztwie wszystkie domy były nowe i duże, otoczone kamiennymi murkami lub gustownymi żeliwnymi ogrodzeniami. Mieszkańcy to ludzie sukcesu w pierwszym lub drugim pokoleniu, uciekający z miasta. Dom pod Krakowem, duży i kosztowny suv, ogródek z basenem, albo chociaż oczkiem wodnym – symbole statusu, tandetne i stereotypowe.
    
    Tak samo jak żony. Alicja zdawała sobie sprawę, że dla swojego męża jest rodzajem trofeum, niezależnie od innych powodów ich małżeństwa. Zgrabne ciało wytrenowane w modnym klubie, długie jasne włosy, wypielęgnowane w renomowanym salonie podobnie jak nieskazitelna cera i zadbane dłonie – to była dla niej konieczność. Zawsze musiała wyglądać perfekcyjnie. Dla męża, dla jego znajomych, a zwłaszcza dla kolegów z pracy. Musiała być żoną wzbudzającą zazdrość i pożądanie wśród jego kolegów – oczywiście nieskazitelnie wierną i oddaną.
    
    I taka była. Cóż, przez większość czasu.
    
    Dom był nowy – jeszcze tydzień temu trwały prace wykończeniowe, i tak na dobrą sprawę jeszcze się do końca nie wprowadzili. Teraz, kiedy Mariusz wyjechał na rozmowy do Tajlandii planowała spędzić tydzień w nowym domu, zajmując się wykończeniem i urządzaniem. W długi majowy weekend planowali urządzić grilla dla przyjaciół i rodziny, oficjalnie zaprezentować nowy ...
    ... dom – miała zatem miesiąc, aby wszystko w domu zorganizować jak należy.
    
    Wysiadła z samochodu, i otwarła bagażnik, spoglądając na stertę pudeł i walizek wypełniających wnętrze jej XC70. Wypakować to wszystko... westchnęła ciężko. Zapowiadało się pracowite popołudnie.
    
    Rozejrzała się dookoła. Jej posesję od sąsiedniej oddzielało kute ogrodzenie, obsadzone niewyrośniętymi jeszcze tujami, więc widok na sąsiednie podwórko nie był całkowicie zasłonięty. Na podjeździe stał sfatygowany Mitsubishi Pajero, śmiesznie nie pasujący do otoczenia. Na zadaszonym ganku zobaczyła postać, nachylającą się nad kamienną donicą. Krótkie, bardzo jasne włosy, wyblakła niebieska koszula z podwiniętymi rękawami, stopy w trampkach. Osoba wyprostowała się i spojrzała w jej stronę – to była kobieta. Alicja zamachała ręką.
    
    - Dzień dobry! - zawołała przyjaźnie.
    
    - Dzień dobry! - odpowiedziała kobieta. - Potrzebujesz pomocy z tymi pudłami?
    
    Alicja westchnęła z ulgą.
    
    - O tak, bardzo dziękuję – powiedziała. Nieznajoma podeszła do furtki z kluczami w reku, i skierowała się w stronę domu Alicji, która pośpiesznie uchyliła bramę za pomocą pilota.
    
    Kobieta była szczupła, niższa od Alicji może z dziesięć centymetrów – ona sama miała metr siedemdziesiąt pięć wzrostu i bardzo kobiecą sylwetkę, sąsiadka w swoim nieformalnym, męskim stroju stanowiła jej przeciwieństwo.
    
    Podeszła do suva, i wyciągnęła rękę do Alicji.
    
    - Dorota jestem – powiedziała. Miała niski, przyjemny dla ucha głos, z delikatną ...
«1234...»