Wieża Babel. Powrót (II)
Data: 25.01.2022,
Kategorie:
Fantazja
demon,
Autor: ElPomidorra
Lea nie mogła skupić myśli przy tych wszystkich dźwiękach które ją otaczały, temperaturze powietrza i przez ten smród... Wiedziała jedno, zaraz puści pawia na tę lśniącą, jeszcze czystą, podłogę.
Zachwiała się, ale Jessica i Kate nie pozwoliły jej upaść, przytrzymały ją. Podziękowała im i choć tego nie chciała skierowała głowę w stronę sceny zbiorowego seksu zaraz przy złotym filarze, figurze z brązu przypominającej byka. Dostrzegła rude włosy i buzię Sonii wymazaną w lepkiej mazi, która wiła się w ekstazie, z oczu emanował jej obłęd.
Absolutnie ją to nie podniecało, wręcz przeciwnie, czuła nasilające się obrzydzenie.
- Co im zrobiłeś skurwysynie?! Kim jesteś? O co tu chodzi? Chcesz zrobić z nas swoje dziwki? Mamy być jakimś pieprzonym haremem?! - Kate, w gorącej wodzie kąpana, nie umiała ugryźć się w język - Dlaczego tu jesteśmy!? Co się stało z resztą ludzi?!
Zanim zdążyła nabrać powietrza na kolejną salwę pytań... Nieznajomy przeskoczył z niebywałą szybkością przestrzeń dzielącą ją od tronu. Wylądował z gracją przed kipiącą ze złości panienką i palcem wskazującym dotknął jej ust. Hipnotyzował ją swym wzrokiem i powoli zmniejszał niebezpiecznie dystans. Ewidentnie Kate nie mogła się poruszyć, cokolwiek powiedzieć, w jej oczach pojawiły się łzy.
- Zostaw ją - odparła totalnie odruchowo Lea, która stanęła między nimi. Było ciasno, ale nie miała zamiaru obserwować bezczynnie jak zabija jej przyjaciółkę. Musiały trzymać się razem, była przekonana, że i tak czy ...
... siak skończą jak Sonia.
Nie ma nic do stracenia.
- Interesujące - Wyszczerzył ponownie kły i długim językiem polizał jej policzek - I jaka smakowita...
- Zamierzasz mnie zjeść? - W głosie Lei słychać było odrobinę nadziei. Mimo szybko drętwiejącemu całemu ciału zdołała wypowiedzieć te słowa.
Jessica chciała wtrącić się w ich rozmowę, ale Nieznajomy również odebrał jej władzę nad ciałem, jak i pozostałym młodym paniom.
- Na czym to ja skończyłem? Ach tak... - Złapał długowłosą brunetkę w pasie i przyciągnął bliżej siebie, w między czasie ona również zastygła jak reszta, niczym kamień. Zadowolony Stwór uśmiechnął się pod nosem, choć wyglądał na delikatnie zawiedzionego. Zaciągnął się zapachem z jej szyi i włosów. - Mmmm, delicje - Kontynuował swoje obsesyjne zasysanie się jej feromonami, a gdy zbliżył swoją łapę z długimi pazurami do jej piersi stało się coś, co zaskoczyło nie tylko jego, ale również i resztę demonów, które na chwilę oderwały swój wzrok (od cudownego dla nich widoku nagich kobiecych ciał).
Mianowicie Lea przywaliła z całej siły z czoła w nos oprawcy. Nie zrobiła tego celowo. Chcąc odzyskać panowanie nad sobą skupiła całą siłę na jednym punkcie, czole... i tak jakoś wyszło. Przez myśl przemknęło jej wspomnienie, że chyba czegoś takiego doświadczyła, ale starała się teraz nie rozpraszać uwagi i intensywnie rozmasowywała ból promieniujący na resztę czaszki. Co tu zrobić... może rzucić się na niego i wydrapać mu te wężowe oczy? Co potem?
- Szybko ...