Karolina i Robert. 19
Data: 03.02.2022,
Kategorie:
Hardcore,
Masturbacja
Autor: ---Audi---
... głowę w lewą stronę... Odruchowo tez tam spojrzałem... a tam stał telefon...
- Czy to się nagrywa ?
- Hummm.... tylko jęknęła i chyba zaczęła dostawać orgazm...
Całe ciało było naprężone, a tyłek nabijał się na kutasa....
Oczy zamknięte... i te jęki...
Zacząłem sobie walić... ona, kurwa jest niemożliwa... zajebisty widok... ale to nic...
Przekręciła się, przesunęła obok... teraz zobaczyłem jego wielkość i kolor.... czarny... ale wielki... czyżby wspomnienie... ?
A ona chwyciła go i nachyliła się i zaczęła go obciągać...
Kurwa mać... ja pierdolę, ale widok....
Tyłeczkiem nadal kręciła, a jego trzymała w dwie dłonie, główkę śliniła i lizała... i oczywiście patrzyła się w stronę telefonu...
Lizała go z takim samym uczuciem jak mnie... ależ to jest suka...!!!
Na koniec zaczęła go połykać... głębiej... jeszcze... jeszcze... kurwa.... trzy czwarte... niemożliwe...
Wyszarpała....
- Teraz ty...
Już nie nabiła się, ale wzięła mojego od razu do końca, a stał już porządnie...
Tego było za dużo.... zaraz jej strzelę...
Wyciągnąłem i zacząłem trzepać... a ona siebie...
Jak zacząłem... to poleciało na oko... a dopiero potem do buzi...
Ta ją tak otworzyła.... i charczała.... dostawała swój...d**gi...
Kurcze, jednoczesny orgazm męża i żony...
Trzymała cały czas otwartą buzię... i tak się ...
... patrzyła... jakbym miał dalej strzelać...
Wlewałem... jak chce to leję...
Zamknęła oczy i... w momencie połykania... dostała trzeci....
Gdy przełknęła, zaczęła wylizywać... moje resztki, by potem podejść na kolanach do telefonu, pokazać język i uśmiać się głośno...
Odwróciła się...
- Mogłam cię tak przywitać ?
- Mogłaś, zresztą ty wszystko możesz... i tak cię kocham...
- Idź do dzieci, trzeba je trochę powychowywać... a ja się ogarnę...
Szybko przebrałem się i cały wieczór minął z dziećmi...
Ale wieczorem trzeba było porozmawiać...
- Karolinko, robisz niebezpieczne rzeczy i nie konsultujesz tego ze mną...
- O co chodzi ?
Opowiedziałem jej o rozmowie z policją...
- Dobrze, że mam takie kontakty, ale trafiłaś na kogoś, kto nie odpuści... czy jest to tego warte ?
- Nie chcę ci mówić o szczegółach, ale to ojciec Patryczka i facet, przez którego musiałam się rozwieźć, dla mnie to najgorszy gnój i moja stara sprawa. To jest coś wybitnie osobistego... rozumiesz mnie ?
- Tak, mogę zrozumieć... ale musisz uważać.
Pocałowała mnie i poleciała do łazienki...
Kłamie, bodajże pierwszy raz, co ten facet ma na nią, że aż tak się go boi... ?
Przecież wiem co robi, ale co robiła z nim, że się tego wstydzi ?
Czy powinienem być zazdrosny, a może odpuścić... ?
Poczekam, a potem załatwię to po swojemu.