-
Śliski romans
Data: 04.02.2022, Kategorie: nieznajomy, Romantyczne Autor: fruktoza
... niewiarygodnie szybkim tempie razem dochodzimy. Trzyma mnie mocno do samego końca by później ciężko opaść na łóżko. Kropelki potu spływają po jego czole. Nie mogę oderwać od niego wzroku. Mimo tak ostrego rżnięcia jest mi jeszcze mało. Więc siadam na nim okrakiem i zaczynam całować tors, zsuwając się coraz niżej aż do sztywniejącego członka. Składam buziaczek na czubku by następnie włożyć sobie całego do ust. Patrzę na jego twarz. Przygląda mi się szeroko otwartymi oczami. Zwiększam tępo, ręka masuje jego jajka. Odchyla głowę do tyłu i wydaje zduszony jęk. Przyciąga mnie do siebie. Całuje namiętnie. Lekko drażni swoim członkiem moją kobiecość. Zatapia czubek, powoli wchodzi. Delektujemy się każdą chwilą. Jest we mnie cały, czuje się wypełniona. Patrzy mi w oczy. Ja też zatapiam się w jego spojrzeniu. Kochamy się powoli, celebrując każdą chwilę. Kończymy w tym samym momencie mocno objęci. Nie wypuszczamy siebie nawzajem aż do rana. Budzą mnie promienie słońca. Poruszam się lekko. Męskość Adam dopiero teraz opuszcza moje ciało. Mężczyzna też się budzi. Patrzy na mnie lekko zaspanym wzrokiem i przyciąga do siebie. Leżymy tak jeszcze długo. Na ziemie sprowadza mnie dźwięk mojego telefonu. No tak... Pewnie Milan. Jestem spóźniona na trening. Nie chce mi się wstawać. To Adam pierwszy wychodzi z łóżka. - Jesteś głodna? Przygotuje śniadanie – posyła mi zniewalający uśmiech i wychodzi nie czekając na odpowiedź. Ubieram się w jego koszule, którą wczoraj miał na sobie. Pachnie ...
... bardziej nim i to mi się podoba. Idę w ślad za Adamem i znajduje go w kuchni. Robi jajecznice. Przytulam się do jego pleców. Czuje jak się śmieje. Może nie uważa mnie za psychicznego popaprańca. Uśmiecham się do siebie. Znowu słyszę swój telefon. Teraz muszę odebrać. - Halo, Klara. Gdzie ty jesteś? Nic ci się nie stało, beba? – Milana wyraźnie się zmartwił. - Będę za pół godzinki – patrzę na Adama – no dobra może za godzinę, nie martw się. Przepraszam, ale mam problem w domu. I muszę zostać - posyłam buziaka mojemu kochankowi. - Dobrze, ale ważne, że tobie nic nie jest. Martwiłem się. Mogłaś wcześniej zadzwonić – słyszę wyrzut. - Przepraszam, muszę kończyć. Pa – rozłączam się. - A więc jestem twoim problemem, kotku? – słyszę zaczepnie. - I to dużym – lekko go całuje. Jemy i rozmawiamy o błahostkach. Opowiadam o łyżwiarstwie. On mówi, że jego pasją są motocykle. Pracuje jako kelner w drogiej restauracji na śródmieściu. Mówię o swoich obawach przed igrzyskami. Sucha z ciekawością w oczach. Później odwozi mnie motocyklem pod arenę. Długo się żegnamy. Odjeżdża. Jestem szczęśliwa. Ale dopiero teraz uświadamiam sobie, co ja właściwie zrobiłam. Przespałam się z praktycznie obcą mi osobą! To nie w moim stylu. Mimo tego i tak jestem zadowolona. Wchodzę na lodowisko. Milan wita mnie oschle. Nie wiem co mu się stało. Pytam się. - Widziałem ten twój "problem w domu". Przywiózł cię na motocyklu dzisiaj – mówi z wyrzutem. - O co ci chodzi? To jest moja ...