1. Moje pijaństwo


    Data: 06.02.2022, Kategorie: kochankowie, Dojrzałe Zabawki Autor: Baśka

    ... mnie drugą ręką mocno przytrzymał więc ja wygięłam się jeszcze mocniej, wystawiłam mocniej biodra do tyłu, a Andrzej wepchnął mi do oporu. Owszem, rzadko, bo rzadko, ale czasami bawiłam się wibratorami, ale to uczucie było zupełnie inne. Jego zdecydowane ruchy, spływająca ciepła woda spowodowały, że zaczęłam głośno pojękiwać osiągając coraz to wyższy stopień podniecenia. Przestawiając mnie w tą pozycję Andrzej słuchawkę od natrysku podprowadził od strony podbrzusza, więc teraz, kiedy ona była w mojej Cipce Andrzej miał swobodny dostęp do mojej pupci, co oczywiście w tym momencie wykorzystał.
    
    Wziął z półki żel, posmarował nim swoją pałkę, przyłożył i za chwilę już w niej był. Poczułam go niesamowicie, bo w Cipce stawiała mu opór słuchawka natrysku. Poprosił, abym ściągnęła nogi, chwycił za biodra i systematycznymi ruchami wbił się we mnie całkowicie. To, co się z nami działo, było czymś fantastycznym. Każde pchnięcie powodowało napór na Cipkę, a wypływająca z niej ciepła woda powodowała niesamowite podniecenie, zakończone obłędnym orgazmem, kiedy Andrzej wlewał we mnie swoje soki. Delikatnie wyjął słuchawkę, opłukał całe krocze i mocno tuląc wyprowadził mnie spod natrysku. Nie miałam na nic siły. Usiadłam na ręczniku i długo dochodziłam do siebie.
    
    Znowu minął jakiś czas, aczkolwiek w żadnym momencie nie można powiedzieć, żeśmy próżnowali. Cały czas a to byłam gdzieś całowana, a to gdzieś byłam pieszczona. Wcale nie rzadko jego paluszki wędrowały a to do mojej Cipki, a ...
    ... to do mojej Pupci, a to do nich jednocześnie i po osiągniętym orgazmie znowu jakiś odpoczynek.
    
    Jakoś tak wyszło, że miałam do zrobienia pilną prace na następny dzień, więc poprosiłam Andrzeja, aby mi dał trochę spokoju, a najlepiej jakby przygotował kolację. W kuchni też jest dobry. Minęło trochę czasu i słyszę, że kolacja gotowa. Rzeczywiście stół zastawiony różnymi potrawami oraz butelką białego wina. Zobaczywszy to wszystko, co on naszykował, oczy mi się rozświetliły i dałam mu namiętnego siarczystego buziaka.
    
    Kolacja toczyła się i nie bardzo wiadomo było kiedy, opróżniliśmy tę butelkę, co stała na stole, Andrzej sięgnął po następną, ale i ta długo nie wytrzymała, więc sięgnął po następną.
    
    W pewnym momencie stwierdziłam, że jak dalej będzie takie tempo, to za moment nie wstaniemy od stołu. Andrzej popatrzył na mnie i uśmiechając się stwierdził, że "Może Ty", bo on to na pewno nie. Na co ja również się obruszyłam, stwierdzając, że nigdy nie upiłam się tak, abym nie mogła stać na własnych nogach.
    
    No i w tym miejscu można powiedzieć zaczął się hazard. Bo on stwierdził, że zawsze zdarza się coś po raz pierwszy, ja stwierdziłam, że nie ma takiej możliwości, on znowu "a co będę z tego miał jak Cię tak upiję", na to ja, zgodnie jakby ze swoim charakterem, zanim pomyślę, powiem - "to będziesz mógł ze mną zrobić, co będziesz chciał". Popatrzył długo na mnie i spytał "No to co - ryzykujesz", a ja o dziwo roześmiana stwierdziłam - "No pewnie". Wiedziałam, że wlanie we mnie ...
«1234...»