Tesciowa
Data: 09.02.2022,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Jan Nowak
Tak się złożyło, że od 8 lat mam dużo młodszą żonę, może nie ekstremalnie dużo ale jest między nami 11 lat różnicy. Ona ma 45 a ja 56 lat. Jakiś czas temu żona zaczęła pracę w firmie działającejw całym kraju, co spowodowało konieczność częstych wyjazdów. Jej delegacje trwają na ogół po kilka dni. Ponieważ ja też często wyjeżdżam bywa, że nie widzimy się tygodniami co oczywiście nie jest najlepszą opcją dla małżeństwa. Z drugiej strony powoduje to, że nieustająco jest nam ze sobą dobrze. Mieszkamy razem z jej dwiema córkami, kotem i psem Maxem w 3 pokojowym mieszkaniu w bloku.Jej matka a moja teściowa wcześnie zaczęła karierę mamy i jest niewiele starsza ode mnie. Dokładnie o 9 lat. Od samego pocztu jesteśmy po imieniu, a imię ma egzotyczne: Guli ponieważ jest Uzbeczkąi muzułmanką, choć niepraktykującą. Czasami, dla żartu nazywam ją mamą. Kiedyś dawno temu, jeszcze za czasów Związku Radzieckiego studiując w Moskwie poznała Polaka, który został jej mężema potem ojcem mojej żony. Jej maż zmarł kilkanaście lat temu i od tego czasu teściowa mieszka sama w dwu pokojowym mieszkaniu niedaleko nas. Ponieważ rentę po mężu ma niewielką dorabia sobie jako krawcowa no i my wspomagamy ją od czasu do czasu. Jest niewielką szczupłą kobietą z typowymi azjatyckimi rysami twarzy i czarnymi włosami. Ma nie więcej jak 160 wzrostu i waży tak na oko jakieś 50 kg. Właściwie to nie tyle jest szczupła co wręcz chuda. Mieszka w Polsce od wielu lat i oczywiście biegle mówi po polsku ale akcentu ...
... rosyjskiego nie pozbyła się do dziś. Jak sama mówi, jestem jej najlepszym zięciem. Często podczas spotkań wspomina czasy, gdy mieszkała pod Taszkientem opowiadająco panujących wtedy obyczajach. Robi to szczególnie po tym jak wypije parę piw bo niestety lubi czasem wypić.Ponieważ mieszka sama co jakiś czas prosi mnie o pomoc w bieżących sprawach domowych, małych remontach czy naprawach.W ubiegłym roku też zadzwoniła do mnie, prosząc o pomoc z rozregulowanym telewizorem. Ponieważ od paru dni byłem sam nie spieszyłem się zbytnio do domu. Umówiłem się z Guli, że podjadę zaraz po pracy ale będzie to około 19. Po drodze wpadłem jeszcze do sklepu i kupiłem zgrzewkę piwa. Wiedziałem, że się ucieszy a i ja miałem ochotę się napić tym bardziej, że cały dzień był upalny. Samochód mogłem zostawić u niej pod blokiem bo do naszego miałem blisko. Gdy otworzyła mi drzwi lekko się zdziwiłem. Była ewidentnie po paru piwach. Wyglądała dość niechlujnie: nieuczesana, podkrążone oczy podkreślone zmarszczkami. Ubrana oczywiście po domowemu, bordowe cienkie, luźne spodnie zwane zdaje się alladynkami. Do tego długa, sięgająca do ud koszula na guziki. Dwa górne były rozpięte odsłaniając nieco jej pokryty długimi zmarszczkami dekolt. Koszula jest tak luźna, że prawie nie odstaje na jej małych piersiach. Na szczęście Beata nie odziedziczyła rozmiaru po matcei ma zdecydowanie duże cyce. Teściowa lubi chodzić na bosaka tym bardziej, że wszystkie podłogi ma wyłożone grubą wykładziną.-Dzień dobry mój najlepszy ...