Pani M... (I)
Data: 12.02.2022,
Kategorie:
młody,
nauczycielka,
Nastolatki
inicjacja,
Autor: zajetylogin123
... wstąpiło, jestem nauczycielem i muszę przestrzegać pewnych zasad." Załamałem się... - "Więc to koniec?" pomyślałem. Odsunęła swoje krzesło, wstała, kontynuowała swój monolog. – "Nie chciałabym stracić praw do wykonywania zawodu, ufam Ci, ale tak nie można..." Szła w stronę zaplecza aż w nim zniknęła. Strasznie zabolała mnie ta "porażka" chociaż tak naprawdę nie miałem jeszcze okazji walczyć. Wstałem i bez zastanowienia skierowałem się w stronę zaplecza. Stała bokiem, pakowała papiery na jedną z wysokich półek. Odwróciła się w moją stronę, spojrzała mi w oczy. Widziałem w nich to samo co w momencie, kiedy mnie pożądała. Zbliżyłem się do niej, niemal czułem jej ciało na swoim... - "Marcin, czy ja się nie jasno wyraziłam...?" Powiedziała delikatnie. Pomyślałem... - "Nie tym razem, tyle razy odpuszczałeś w życiu, nie teraz." Zamknęła oczy, nie mam pojęcia o czym myślała, czy chciała kolejnego zbliżenia jak ja... Było mi wszystko jedno, raz się żyje! Zbliżyłem swoje usta do jej ust jak dzisiaj rano. Dotknąłem ich. Nie zrobiła następnego kroku jak wcześniej... Objąłem ją ręką w pasie. Dłoń drugiej ręki wplotłem jej we włosy i pocałowałem, delikatnie i powoli. Co było dla mnie dziwne, chciała się cofnąć ale nie przerywała pocałunku. Czułem, że robi to na pokaz a tak naprawdę nie jest w stanie się temu przeciwstawić. Przylgnąłem do niej jeszcze bardziej. Czułem jak jej piersi rozpłaszczyły się na moim torsie. Poddała się już zupełnie. Jej dłonie w pośpiechu rozpięły zamek mojej bluzy ...
... po czym zrzuciły ją ze mnie. Upadła gdzieś obok, na podłogę. Nie obchodziło mnie, że się wybrudzi. Nie zdążyłem się oswoić z niską temperaturą zaplecza a Pani M. ściągała już moją koszulkę. Przerwała pocałunek. Stałem przed nią nagi od pasa w górę. Cofnęła się kilka kroków, spojrzała z uznaniem. Pomimo niskiej temperatury byłem strasznie rozpalony. Ręce mi drżały, ale nie z powodu niskiej temperatury. Zapomniałem o wszystkim złym co mnie dzisiaj spotkało. Ruszyłem w stronę Pani M. która jakby w zwolnionym tempie ściągała skórzaną kurtkę. Jej bluzka okazała się topem bez rękawów, była czarna. Opalona skóra Pani M. przyjemnie współgrała z tym kolorem. Bluzki już nie zdążyła sobie ściągnąć, zrobiłem to ja, niemal błyskawicznie. Został stanik. Przyciągnęła mnie do siebie za pasek od spodni. Szepnęła mi do ucha – "Ładnie tak obnażać panią profesor...?" Po czym wpiła się w moje usta i zaczęła rozpinać pasek od spodni. Byłem w euforii. Pomimo wytrysku i wielokrotnego wzwodu tego dnia, mój wacek stał jak drąg. Spodnie wydawały się ciasne. Nie mogłem wytrzymać, musiałem ujrzeć jej piersi, przerwałem pocałunek, zająłem się jej szyją jednocześnie walcząc z zapięciem stanika. Nie byłem w tym wprawiony, poszło mi dość opornie. Ramiączka zsunęła sama. Odsunąłem się od niej odruchowo, stanik opadł na podłogę. Patrzyła mi w oczu z nutą niepewności, uśmiechnąłem się. Tym samym uświadomiłem ją, że jej piersi pomimo rozmiaru podniecają mnie niezwykle. Miałem ochotę ich spróbować, najlepiej obu ...