1. Niebo - część trzecia


    Data: 13.02.2022, Kategorie: Fantazja Brutalny sex sensacja, Autor: GreatLover

    Na ułamek sekundy blask wypełnił celę.
    
    Huk, który nastąpił po nim zagrzmiał jak wybuch bomby, który zwiększył kilkakrotnie swoją moc odbijając się echem od ścian.
    
    Rita jakby w zwolnionym tempie zobaczyła jak kula przelatuje przez głowę Tyressa, odrzucając go do tyłu. Zignorowała krew, która chlusnęła jej na twarz i pocisk, który wściekle odbił się parę razy od ścian. Łuska wyleciała z pistoletu Roxa padając na ziemię z metalicznym brzdękiem. Komandos jakby od niechcenia kopnął ją w stronę Rity - metal zagrał cicho swoją melodię, gdy Tim schował broń do kabury. Bez słowa zatrzasnął drzwi a po chwili światło na korytarzu zgasło. Rita leżała na materacu, pogrążona w ciemności, wpatrując się przed siebie. Oddychała miarowo, spokojnie, ale jej serce wpadało w coraz szybszy rytm. Bezwiednie wyciągnęła dłoń przed siebie i zacisnęła ją na jeszcze ciepłej dłoni Tyressa. Nie wzdrygnęła się, gdy poczuła jak martwe ciało w odruchu bezwarunkowym odwzajemniło uścisk. "Przepraszam, Tyresse... przepraszam!" zasłoniła dłonią drżące usta, chociaż niewiele jej to pomogło. Wtuliła się w martwe, jeszcze ciepłe ciało pozwalając, by bezsilny szloch wydarł jej się z gardła.
    
    Obudziła się przed porannym apelem. Obróciła głowę w bok i zobaczyła jego ciało leżące tuż koło niej. Czyli jednak to nie był sen. Ten facet... ten cudowny facet w tym przeklętym miejscu zginął przez nią... przez jej sprawę... zrezygnowana wstała i powoli ubrała się w uniform. Gdy wyszła na korytarz żaden ze ...
    ... strażników nie zwrócił szczególnej uwagi na ciało Tyressa. Wracając wieczorem do celi, zobaczyła jedynie zakrwawiony materac leżący na ziemi.
    
    Rita Coon straciła rachubę czasu. Dni mijały jej na pracy, przesłuchaniach i stałej obronie swojej osoby. Groom osiągnął swój cel – pomimo mijającego trzeciego tygodnia jej zniewolenia, Coon nie była w stanie powiedzieć, jaki był dzień tygodnia czy podać nazwę miesiąca. Nie znała nawet godziny – odmierzała swoją dobę jedynie więziennymi apelami. Naczelnik starał się dokooptować kilku współwięźniów, ale już wyrobiła sobie renomę, że zaraz po strażnikach, jest ostatnią osobą, z którą chciałbyś zostać sam na sam w Niebie. Stała się apatyczna, a przez to bardziej niebezpieczna. Zdawała sobie sprawę z faktu, że prezydent wkrótce przeprowadzi swój finalny atak. Nie miała pojęcia, czego mogła się po nim spodziewać.
    
    Jej wątpliwości zostały rozwiane niedługo potem. Podczas jej dyżuru przy taśmie podeszło do niej trzech strażników. Bez słowa dała wykręcić swoje ręce i skuć je kajdankami. Zaprowadzono ją do gabinetu naczelnika gdzie był już włączony hologram z prezydentem Groomem. Ten przyjrzał się jej uważnie i zadał jej proste pytanie:
    
    - Czy jest pani w końcu gotowa na to, by odpowiedzieć na moje pytania? –
    
    Rita nie zaszczyciła go odpowiedzią.
    
    - Tego się spodziewałem. Widocznie najtwardsi mogą pęknąć o ile odpowiednio się ich przyciśnie, nieprawdaż pani Coon? Daję pani ostatnią szansę, albo zaserwuję pani coś, co złamie panią na zawsze. ...
«1234...8»