Przygoda na polu namiotowym
Data: 16.02.2022,
Kategorie:
wakacje,
namiot,
Sex grupowy
wspomnienia,
Autor: Radeck
... momencie mocniej zawiało, nareszcie nie będzie tak parno, idzie burza, to wisiało już cały dzień w powietrzu. Otworzyłem wejście, by wpuścić do środka świeżego powietrza. Spojrzałem na zewnątrz, przy jeziorze, tam gdzie stało więcej namiotów, parę osób wyszło na zewnątrz, widziałem światła latarek. Sprzątali coś na wietrze. W namiocie moich sąsiadek było cicho, a może to silny wiatr i padający już deszcz zakłócał odgłosy ich igraszek. Błysk i w momencie było słychać uderzenie pioruna. Momentalnie puściła się nawałnica. Widzę jak z góry coraz większy strumień wody mknie ścieżką obok mojego namiotu. Po chwili razem z odgłosami natury słyszę krzyki dziewczyn. Patrzę w dół i widzę, że woda z góry ścieżką w kierunku jeziora płynie prosto przez miejsce, gdzie stoi ich namiot. Oni biegają wyciągają z wody swoje rzeczy. W świetle błyskawicy widzę, że ich namiot na wietrze trzepoce jak podarta szmata. Sylwia, wynosiła rzeczy na wyżej położone miejsce niedaleko mojego namiotu, zauważyła, że się im przyglądam. Przybiegła z torbą mówiąc:
- Widziałeś, co ten palant zrobił z moim namiotem, podarł mi go.
- Czy możemy przyjść do ciebie?
Nie zdążyłem jeszcze nic powiedzieć, ona wrzuciła swoją torbę do przedsionka mojego namiotu i pobiegła do nich. W świetle błyskawicy widziałem, że Sylwia kłóci się z jednym z nich, po chwili widziałem, że on w tym deszczu z plecakiem na plecach szedł w górę, w stronę ulicy. A oni trzej szli ze swoimi rzeczami w moim kierunku. Oświeciłem latarkę ...
... wiszącą na rurce w moim namiocie. Gdy byli blisko znowu błysnęło. Widziałem, że Sylwia miała ubraną cieniutką sukienkę, która ściśle przylegała do jej ciała, wyglądała bardzo seksownie. Basia miała ubraną tylko koszulkę i była bez majtek, a facet był w spodniach. Wrzucili swój majdan z boku do przedsionka i chcieli wejść dalej. Ociekała z nich woda. Wszystko mi tutaj pomoczycie powiedziałem zastawiając im wejście. Podałem Basi mój suchy ręcznik, ona stała pierwsza. Sylwia wysłała tego faceta po materac, a Basi powiedziała:
- Zdejmuj to z siebie - sama też się rozbierając.
Basia goła z ręcznikiem w ręce ocierając się o mnie weszła do środka, siadając na moim materacu. Facet stał już obok Sylwii, wciskał do środka ich mokry materac. Ciekła z niego woda zatrzymałem go, Sylwia schyliła się wzięła jakąś szmatę z ich torby i przecierała ten materac. Nie był suchy, ale już aż tak nie ciekło z niego. Ściągaj te mokre spodnie powiedziała Facetowi. Wzięła drugi ręcznik, który trzymałem dla niej i całując mnie w policzek przeszła obok mnie do Basi. Facet też wszedł dalej. Słychać było, że burza powoli się oddala, ale ciągle jeszcze mocno padało. Zamknąłem namiot na zamek i zauważyłem, że oni mój śpiwór położyli na ten ich mokry materac. Basia leżała na moim materacu pod kocem, a facet wycierał się ręcznikiem, który dałem Basi. Wcisnąłem się od strony ściany, koło Basi na mój materac. Facet zgasił latarkę. Wszedłem pod koc czując gołe puszyste ciałko Basi. Drżała z zimna, przytuliłem ...