Moja legenda (II)
Data: 15.08.2019,
Kategorie:
kryminał,
Nastolatki
mafia,
Autor: shadow1939
... Zacząłem od znalezienia lepszego miejsca. Był to motel, dwu piętrowy, coś a la amerykańskie. Moim zdaniem to było idealne miejsce, poza tym 10 minut drogi z miasta, tak więc klient nigdy nie wiedziałby, gdzie co się dzieje.
- Tak utrudniłeś mi prace... Moi gdy składali raporty nie mieli pojęcia co się dzieje, jak, dokąd ich wieziecie.
- Widzisz? Nakłoniłem więc Ługiewnika, aby kupił ten motel. Poszło 8 luźną ręką. Za kolejne 3 przebudowaliśmy i odnowiliśmy wszystko. Zabudowaliśmy korytarze i osłoniliśmy, pokoje zostały wykonane na różny sposób. W sumie miałem dwadzieścia dziewięć pokoi. Było kilka nowoczesnych, tradycyjnych, kilka pokojów dziecięcych, kilka sal lekcyjnych, szatni, a nawet pokusiłem się o dwa stylizowane na średniowiecze.
Tym razem Yuković milczał. Słuchał uważnie i notował informacje, które go ciekawiły.
- Za kolejne 3 uruchomiliśmy siatkę. Nasi działali w krajach europejskich na zachód od Nas, w Indiach, Turcji, kilku nawet mieliśmy w Japonii. To miało poszerzyć gamę dziewcząt z jakimi można się było bawić. Potem doszedł kolejny milion, aby nakupić różne stroje dla dziewcząt. Wszystko zajęło dwa miesiące.
Sięgnął po kawę, a po kilku łykach poprawił ją kawałkiem ciasta.
- Gdy ten etap był skończony, wziąłem od Tyszki jego kilka prostytutek, które odpowiadały za szkolenie nastolatek.
- Jakim cudem uzyskałeś ich takie poddaństwo?
- Zapewniałem im dobre warunki życia. Porwane pochodziły z biedoty, a także z domów, gdzie rodziny były ...
... wielodzietne. To ułatwiało utajnienie porwań, przy najmniej czasowe. A to, że robiły to bez oporów z ludźmi, jacy do nas przyjeżdżali, uzyskałem poprzez zasianie w ich sercach okropnego strachu...
***
Była ciemna noc, gdy obudzono Sevetowa. Jedna z jego nastoletnich prostytutek nie mogąc wytrzymać zachowania klienta, odgryzła mu członka. Ludzie Sevetowa natychmiast przetransportowali go do Grossa, lekarza mafii, który aktualnie ratował jego organ.
Ubrany w czarny garnitur i czerwoną koszulę, obciążony srebrnym łańcuszkiem na lewej ręce Ivan jechał swoim Mercedesem do miejsca przeznaczenia - jego burdelu. Cała sprawa gnębiła go nie miłosiernie. Bella, bowiem tak nazywano dziewczynę, nie należała do pokornych. Zdarzało się że uderzyła, czy opluła klienta, ale teraz przekroczyła granice. Sevetow wiedział, że problem należy wyrwać wraz z korzeniem, inaczej wyda pęd, który oplącze pozostałe dziewczyny, doprowadzając do powstania. Na to nie mógł pozwolić.
Zajechał na miejsce około czwartej nad ranem. Kluczyki rzucił Piotrowi, który zaparkował samochód w garażu. Boss natomiast udał się do piwnic, gdzie znajdowały się przygotowane dla dziewcząt pomieszczenia do codziennego życia.
W jednej potężnej piwnicy znajdowało się kilkadziesiąt dwu piętrowych łózek. W sumie nocowało tu 50 dziewcząt. Każda miała swoje miejsce, każdej zapewniano trzy posiłki na dzień, każdej także dostarczano kosmetyki, mydła, płyny do higieny. Każdej dawano drogie ubrania. Tutaj miały także ciepłą ...