1. Moja legenda (II)


    Data: 15.08.2019, Kategorie: kryminał, Nastolatki mafia, Autor: shadow1939

    ... wodę. Coś, czego nie miały tam, gdzie żyły poprzednio.
    
    Wszystkie aktualnie spały, poza Bellą, ale Sevetow wszystkie obudził.
    
    - Wstawać do cholery! Wszystkie już! Do głównej Sali! Przemyć ryje abyście mi nie zasypiały i won na góre! - wrzeszczał cały czerwony.
    
    W ciągu dwunastu minut dziewczęta w swoich strojach do snu znalazły się w głównym hallu motelu. Patrzyły na swojego Pana, Ivana, który stał na schodach, obok przytrzymywanej przez Fiodora Belli.
    
    Nie była to drobna piętnastolatka. Miała przeszło 1,8 metra wzrostu, piersi rozmiaru D oraz pokaźną pupę. Mało było na nią klientów, ale jednak byli, płacąc nie najgorsze sumy. Jednakże jej zachowanie powodowało, że blond czarnulka odstraszała klientów od siebie, powodując nie kiedy duże straty w liczbach.
    
    - Może wiecie, może nie - zaczął - ale to dzięki mnie żyjecie w takich warunkach - powiedział, rozkładając ramiona. - Śpicie w mojej, ciepłej pościeli, macie gorącą wodę, kosmetyki, ubrania, coś czego nigdy byście nie miały. A wy co? Odpłacacie mi się w taki sposób za moje dobre serce! - krzyknął wyciągając broń. Był to Magnum 357.
    
    Wszystkie momentalnie zrobiły się białe na twarzy, przerażone takim widokiem. Nigdy nie widziały Ivana w takim stanie.
    
    - Bella robiąc laskę odgryzła klientowi jego członek. Co z facetem będzie, tego nie wiem, ale wiem jedno - powiedział. - Dla Belli to koniec.
    
    - Nie! - wrzasnęła jakaś z tłumu. Była to nie wielka, licząca sobie 1,6 m blondyneczka, wyjątkowo szczupła.
    
    Tym ...
    ... razem Sevetow nie tracił czasu. Wyprostował dłoń, wymierzył w jej stronę i oddał dwa strzały. Jedna kula przeszyła serce, druga gardło. Dziewczyna zesztywniała i upadła, brudząc krwią kamienną posadzkę hallu. Żadna z dziewcząt nie wydała z siebie odgłosu, wiedziały czym to grozi.
    
    - Fiodor, do dzieła - oznajmił beznamiętnie.
    
    Wysoki na dwa metry ochroniarz zerwał z Belli jej majteczki, oparł ją o pobliską ścianę i wszedł w nią. Robiła to już wielokrotnie i była troszkę szersza niż nastolatki zwyczajnie są.
    
    - Nie będę tolerował niekompetencji. Nie będę tolerował buntu ani sprzeciwu. Każde takie zachowanie będzie karalne śmiercią. Jasne?
    
    Wszystkie dziewczęta milczały, jedynie kiwnęły głowami oznajmiając, że zrozumiały instrukcje nadane im przez ich Pana.
    
    Fiodor w międzyczasie posuwał Bellę od tyłu. Dziewczyna delikatnie wygięła się w łuk. Nie opierała się, wiedziała, że opór nic nie da. Posuwał ją miarowymi ruchami, powoli, rozkoszując się tym, że robił to z tak młodą dziewczyną. Czuł jak jej szparka mimo wszystko zaciska się na jego penisie, będąc bardzo słabo wilgotna. Wejście w dziewczynę było dla niego niezmiernie trudne. Rozpychał ją i masakrował, powodując ogromny ból. Dziewczyna wijąc się, stękała, krzyczała z doświadczanego bólu. Fiodor kontynuował mimo to, a Sevetow czekał. Ochroniarz odwrócił dziewczynę, podniósł, przyparł do ściany i dalej ją posuwał. Wreszcie robiła się coraz bardziej mokra, więc seks stał się dla niej przyjemniejszy. Pojękiwała ze ...