Moja żona i Sławek. 11
Data: 15.08.2019,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... nasze sprawy się zakończyły, wiesz jak...
- Jeśli spróbujemy, może będę miała jeszcze dziecko...
- Nie, nie spróbujemy...wiesz, że nie zajdziesz...
I wtedy Moja Żona zakończyła moje życie, przecięła je brzytwą, rozbiła w pył...zawaliła cały świat...
- Kasiu, to jest już nieaktualne, ja urodzę Sławkowi syna, jestem właśnie w ciąży...to chciałam ci powiedzieć kochany, i pocałowała go namiętnie...
Szok Kasi, szok mój, nawet Sławka... ten dzień, będzie przeklęty, życie moje, Kasi właśnie się skończyło. Ona jest w ciąży, urodzi mu syna... powiedziała to, z taką dumą, że,...kurwa...że...usiadłem na krzesło, potem wstałem...ktoś się o coś pytał. nie wiem...otworzyłem drzwi od zaplecza i pieszo poszedłem przed siebie. To koniec...jebany koniec wszystkiego...miałem mały plan, miał się powieść, prawie go zamykałem, a teraz...co...co ?
Kilku następnych dni nie pamiętam, moja oczywiście wróciła do domu, bez słowa, nic... praca, powrót wieczorami, zero rozmowy, i następny dzień. Gdyby nie moje dzieci to zwariowałbym, tylko rozkład dnie mnie uratował, nie trenowałem, siedziałem z nimi w domu i się bawiliśmy, a gdy pomyślałem, że kiedyś będę musiał im powiedzieć, że będą mieli brata, to płakałem...Po czasie zacząłem przeklinać los, dał i odebrał, pocieszył mnie forsą i kopnął w dupę, napluł w twarz... co mam robić... być dobrym chrześcijaninem i nastawić d**gi policzek, to kurwa jest już d**gi. Nie, już nie mogę...
Przez tygodnie cierpiałem, ale robiłem swoje, praca, ...
... restauracja, telefony do Mahmeda, podziękowałem mu za zegarek, przeprosiłem, że byłem ignorantem i się nie poznałem, śmiał się...ale wyczuł mój wisielczy humor...
- Powiedz prawdę przyjacielu...
- Jestem frajerem, jestem dupkiem...
- Ale ?
- Moja żona mnie zdradza, a teraz urodzi mu dziecko...
- O cholera...
- Przyjedziemy i zrobimy porządek z jej gachem...
- O czym ty mówisz ?
- Ty nie wiesz, ale ja wiem, jak się załatwia takie sprawy...
- Nie, nie ,nie, ja jej wybaczę, u nas... ja... nie...my żyjemy ogólnie w zgodzie...
- Właśnie słyszę...przyjedziemy na urlop, pogadamy...
Kurwa, jeszcze tego mi trzeba, kłopotów, otrzeźwiałem dość szybko, Uspokoję go i będzie dobrze.
Odwiedzili mnie policjanci, Marek i Janusz.
- I co tam panowie ?
- Sprawy wyglądają tak, tych czterech , co zgwałcili Pańską żonę, to porządni bandyci, udzielają kredytów, potem szantażują, naliczają niesamowite odsetki, nikt z tego nie wychodzi, odbierają domy, mieszkania, samochody, gwałcą żony, córki...Pan Sławomir ma u nich 200 tyś długu, nie spłaca, ale jego ojciec dostanie kredyt i coś mu skapnie, a co do jego ojca, to ta firma i tak padnie, żaden kredyt ich nie uratuje, ma długi w innych bankach, w ZUS i skarbówce. Z tymi bandziorami, to prosimy nie zadzierać, bo są mocni, praktycznie najmocniejsi w naszym mieście.
- Panowie, dziękuję, tu jest to co trzeba, jeszcze będziemy współpracować.
- Nie ma problemu, pozdrawiamy, cześć.
- Jeszcze jedna sprawa, ...