Żywiciel
Data: 17.08.2019,
Kategorie:
demon,
Dojrzałe
pissing,
Autor: Man in black
... przeciwnie. „Nie dziękuję”, zrobił krok w tył. „To my ci dziękujemy Karol. Ja i Witek”, machnął ręką, na znak, że nie ma sprawy i wrócił do swojego pokoju.
Do końca dnia nie widział jej ani razu. Zastanawiał się, czy faktycznie jest jak duch, czy tylko chce mu coś udowodnić. Jak można spędzić tyle czasu w zatęchłym niewietrzonym pokoju, do którego w dodatku nie dociera światło? Odsunął od siebie te posępne myśli i poszedł do łazienki wziąć prysznic. Woda jak zawsze podziałała na niego odprężająco i relaksująco. Kiedy skończył myć zęby dostrzegł coś na pralce, tuż obok umywalki. Podszedł i przyjrzał się. Leżała tam cienka haleczka, z pewnością należąca do Ramony, ale na niej było coś jeszcze. Sięgnął ręką. To były jej majtki. Czarne koronkowe szory. Złapał je palcami i poczuł ten sam dreszcz, jak wtedy gdy dotknęła go ta dziwaczna cyganka. Zacisnął na nich pięść i podsunął pod oczy. Po co to robił? Nie miał pojęcia. To był potężny impuls.
Odniósł zadziwiające wrażenie, że ten skrawek materiału jest przesiąknięty Ramoną, jej aurą i jej zdumiewającym zwierzęcym seksapilem. Miał wrażenie, że traci kontrolę nad swoim ciałem. W żyłach na całym ciele poczuł mrowienie. To ten zapach. To było silniejsze od niego. Przysunął majtki pod nos i poczuł zapach jej cipki. Intensywny aromat jej seksualności. Wciągnął powietrze nosem czując, że niemal kręci mu się w głowie. Miał potężną erekcję. Przyciskał majtki do twarzy delektując się zapachem, a jego druga ręka sięgnęła do jego ...
... bokserek. Zaczął się masturbować. Ostry intensywny zapach cyganki był odurzający, działał jak afrodyzjak, jak narkotyk. Wreszcie odsunął jej szorty z buzi i owinął nimi swojego penisa. Robił sobie dobrze używając jej majtek, którymi pocierał żołądź. „Nie marnuj nasienia na majtki”, usłyszał wyraźnie jej szept tuż za sobą i niemal podskoczył przerażony. Odwrócił się, ale jej nie było. W tym momencie spuścił się na jej majtki. Spojrzał na swoje dzieło pełen wstydu, lęku, ale też potwornej satysfakcji. Kiedy się otrząsnął umył je pod bieżącą wodą i poszedł do siebie.
Rano, kiedy zszedł do kuchni, Ramona przywitała go uśmiechem. „Cieszę się, że wstałeś Karol. Na co masz ochotę?”, nie był pewny czy ona budowała zdania w prowokujący sposób, czy to z nim coś jest nie tak i od kiedy tutaj zamieszkał czuł nadmierne libido. „Jajecznicę?”, nie miał pojęcia, jaki ma wybór. Błyskawicznie postawiła patelnię na gazie, wrzuciła trochę smalcu i po chwili smażyła dla niego jajecznicę. W tym czasie podała mu herbatę. „Dobrze spałeś?”, krzątała się po kuchni niczym gospodyni we własnym domu. „Bo ja wiem? Po prostu spałem”, podrapał się po głowie i poczuł głód, kiedy zapach smażonej cebulki rozszedł się po kuchni. „Karol”, powiedziała z udawanym wyrzutem, „Człowiek nigdy nie śpi tak po prostu, zawsze coś mu się śni”. Nie rozumiał, po co rozwija ten temat. Na szczęście po chwili postawiła przed nim jajecznicę.
Kiedy zjadł śniadanie, umył zęby ubrał się i pojechał do pracy. Doznał dziwnego uczucia, ...