1. Peter i stepowe konie


    Data: 09.03.2022, Kategorie: urlop, bdsm Brutalny sex Sex grupowy Autor: Baśka

    ... półmrok, ściany były zdobione w ornamenty wschodnie. Pod ścianami kanapy i inne meble. Trudno mi się było dobrze przyjrzeć, bo wzrok jeszcze nie przyzwyczaił się do tego oświetlenia, ale zauważyłam, że siedzi na nich kilku mężczyzn.
    
    Peter poprowadził mnie na środek pokoju mówiąc coś do siedzącego naprzeciwko mężczyzny. Znam język rosyjski, ale to nie było po rosyjsku. Najprawdopodobniej było to po ukraińsku, bo chwytałam poszczególne słowa. Jeżeli dobrze zrozumiałam, to poinformował tego mężczyznę, że przyprowadził "klacz", która życzy sobie być ujeżdżana przez jego "ogiery".
    
    Po takim oświadczeniu wszyscy wstali i zbliżyli się do mnie. Nie da się ukryć, miałam strach w oczach, bo naliczyłam ośmiu mężczyzn. Podeszli do mnie i dłuższą chwilę mi się przyglądali.
    
    Z wymiany zdań zorientowałam się, że ten jakby ubolewa nad moją posturą, mówiąc, że taka drobna. Peter stwierdził, że drobna, ale również wytrzymała.
    
    Obaj mężczyźni uśmiechnęli się, po czym odsunęli się na boki a na środek pokoju wjechał stolik, ale nie zwykły. Miał on uformowany zagłówek, tak, że można było na nim się wygodnie ułożyć. Peter dał mi znać i podeszłam do niego, a on pomógł mi na nim usiąść. Wówczas przystąpili do mnie pozostali mężczyźni i pomagając mi się ułożyć, przesunęli biodra do brzegu, rozsunęli nogi na boki a ręce za głowę. Gdy już sprawdzili, że odpowiednio leżę rozsunęli się i zaczął zbliżać się do mnie mężczyzna nawet niezbyt wysoki, ale za to wyjątkowo krępej postury. Rozpiął coś ...
    ... w rodzaju płaszcza i chwycił w dłoń sterczącą już pałkę. Mając lekko uniesiona głowę wydawało mi się, że nie jest ona zbyt pokaźna, ale kiedy zaczął ją lokować w Cipce, zorientowałam się, że nie jest ona wcale taka malutka. Przystawił mi ją do gniazdka, po czym rękoma chwycił mnie za biodra i mocno pchnął.
    
    Jęknęłam, kiedy we mnie wchodził, ale po chwili już było dobrze. No i zaczęło się, wypełnił mnie do końca, czułam go bardzo mocno w sobie, a on tylko wysuwał się i wsuwał. Teraz dopiero zrozumiałam, co oznacza "Stepowy koń". Nigdzie tam nie było zegarka, ale trwało to już dosyć długo. Cipka puszczała mocno soki namiętności, ja cała odjeżdżałam w pełnym podnieceniu, a on nic, tylko wchodzi i wychodzi. Ja już jęczę w pełnym orgazmie, a on nie zamierza wcale kończyć. Moje jęczenie przechodzi już na coraz to wyższe tony, przychodzi skurcz za skurczem, a on dalej. Ja już kręcę głową na lewo i prawo, brzuch faluje, jakby przyszedł sztorm, a on dalej. Doszłam już do takiego stanu podniecenia, że tylko jęczałam, czując, jak we mnie już się wszystko gotuje. Aż przyszedł moment, kiedy i on jęknął, strzelił we mnie i wolniutko wysunął się.
    
    Mężczyźni, trzymający mi nogi opuścili je i mogłam usiąść. Peter i jeszcze jeden poprowadził mnie do pokoju, w którym byłam i pozwolili mi usiąść. Dostałam coś do picia, po czym Peter poinformował mnie, że tam za drzwiami jest łazienka i mam się iść umyć, bo za chwile wracam do tamtego pomieszczenia. Nie było wyjścia. Chwiejąc się na nogach ...
«1...345...»