1. Zdobycz


    Data: 09.03.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... zmieszanej ze śliną wyciekała kącikiem ust. Wyjęła penisa z ust, ale nie puściła go.
    
    – Spory wytrysk miałeś – uśmiechnęła się. – Nie sądziłam, że będzie tego aż tyle.
    
    Jeszcze przez chwilę obciągała, co jakiś czas spoglądając na mnie. W końcu położyłem się obok niej. Mocno przytuliła się do mnie. Lizała palce wilgotnej dłoni.
    
    – Fajnie smakujesz. Mniam! – perlisty śmiech. – To co, pójdę pod prysznic?
    
    Teraz ja uśmiechnąłem się:
    
    – Szczerze odradzam. To jeszcze nie wszystko.
    
    Spojrzała na mnie zdziwiona. Nic nie rozumiała.
    
    – Trochę cierpliwości. Zaczekaj... - leniwie przeciągnąłem się.
    
    *
    
    – Muszę przyznać, że masz pomysły – Kamila pokręciła głową i uśmiechnęła się. Była zmęczona. Przysiadła w wannie i wypierała resztki moczu z pochwy. – Cholera! Jakbyś wysikał się do pupy, to chyba bym zwariowała! – spojrzała na mnie i zaśmiała się głośno.
    
    Patrzyłem zdziwiony. Nawet nie odezwałem się.
    
    – Poważnie! Mam tak wrażliwy odbyt – pokiwała głową, patrząc na mnie. – Szczególnie na delikatne bodźce.
    
    – Przecież chciałaś niespodziankę, trochę niecodzienności w sado-maso – zacytowałem fragmenty jej maili. – No, to dostałaś.
    
    – Nie: chciałam, tylko: godzę się – skorygowała moją wypowiedź. – A to różnica.
    
    – Nie podobało się? – musiałem upewnić się.
    
    – Nie! To było fajne! Ale zaskoczyłeś mnie – kolejny uśmiech.
    
    Umyłem penisa i wróciłem do pokoju. Toaleta zajmie dziewczynie trochę czasu. Położyłem się na kanapie i czekałem na jej powrót.
    
    *
    
    Kiedy ...
    ... wyszła z łazienki, była już ubrana. Nawet spostrzegłem, że założyła pończochy. Z grymasem na twarzy masowała kark.
    
    – Ej, przez ciebie będę miała ślady na karku – jej słowa nie brzmiały jednak jak pretensja.
    
    Zaskoczony jej widokiem, momentalnie usiadłem na kanapie.
    
    – Co się stało? Nie zostaniesz na noc?
    
    – Och, tygrysku. Chyba nie stać ciebie na noc ze mną. Na razie zapłać za ten numerek.
    
    – Słucham?!
    
    – Zapłać za seks – podała kwotę. Teraz jej uśmiech był już tylko „urzędowy”. Byłem wręcz pewien, że ćwiczyła go przed lustrem.
    
    Musiałem wyglądać na bardzo zdziwionego. Moją skromną mimikę zinterpretowała po swojemu.
    
    – To również ekstra opłata za seks bez gumki – wyjaśniła z uroczym uśmiechem. – Poświęciłam ci sporo czasu, bo wydałeś mi się całkiem sympatyczny. Zdarzają mi się takie napady romantyzmu, ale za to już nie liczyłam! – z uśmiechem puściła do mnie oko. Zakładała i zapinała sandałki. Chwaliła mnie i nasz świetny seks. Uroczo przechyliła głowę.
    
    – Gdyby wyłączyć dźwięk, byłaby taka urocza... – nadal z przyjemnością patrzyłem na nią. – Jak mogłeś przeoczyć informację o opłatach za seks, kretynie?! Jak?! No, jak?! Kuźwa!! Naucz się czytać cały tekst, a nie same nagłówki!
    
    Zaskoczony jej słowotokiem, nie potrafiłem odezwać się. Znieruchomiały patrzyłem na nią. W lusterku poprawiała makijaż. Myśli jak pioruny latały w mojej pustej głowie. Spoglądałem na nią coraz bardziej rozczarowanym wzrokiem. Ona z kolei wyglądała na kwitnące uosobienie kobiecości. ...
«1...3456»