1. Karolina. 9


    Data: 13.03.2022, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... psie pieniądze jakiemuś finansiście, który też nie zna się na produkcji...
    
    - A komu ?
    
    - Gość prowadzi jakąś fundację...
    
    - Wojtek ?
    
    - O... tak... jakiś Wojtek, nigdy się nie pokazuje... jakby go fabryka w ogóle nie interesowała...
    
    - To jestem ugotowana... a moje udziały, przecież zostałam wspólniczką i miałam pensję... ?
    
    - Z tego co wiem, na zarządzie wykluczyli panią i zwolnili... a gdzie pani była... ? ... to przecież dzieło życia Roberta... taka fabryka, aż żal patrzeć jak idziemy na dno...
    
    - Po jego śmierci przeszłam załamanie psychiczne i wylądowałam w szpitalu na prawie 2 lata...
    
    - Przepraszam... już rozumiem... ona nie umie zarządzać... czekać tylko jak ją sprzeda...
    
    - To jesteśmy nadal w... dupie, nic tu nie zdziałamy... dziękujemy, do widzenia...
    
    - Mogę jakoś pomóc... ?
    
    - Nie wiem jak... szukamy informacji... ta kobieta przejęła całą moją rodzinę, wylądowałam na bruku, wszystko mi zabrała.... nawet nie wiem w jaki sposób... i teraz nie ma kto mi pomóc... ?
    
    - Robert miał prywatnego detektywa, Janusza... on chętnie pani pomoże...
    
    - Zapisze mi pan jego telefon ?
    
    - Oczywiście...
    
    - Dziękujemy...
    
    Szłyśmy zbite... a raczej... zabite...
    
    Co jedno słońce wyjdzie, od razu zaczyna się następna burza...
    
    - Idziemy do domu, mam dość na dzisiaj... muszę odpocząć...
    
    - I coś dobrego zjeść... mam gulasz, wyglądasz strasznie... ludzie cię nie poznają... tak nie może być...
    
    - Daję radę...
    
    - Wiem, ale przyjdzie dzień kiedy ...
    ... padniesz i co wtedy... musisz żyć...wiesz, dla kogo... ?
    
    - Wiem...
    
    **************
    
    Przez kilka następnych dni spałam i jadłam, naprawdę jestem słaba... i mocno wyjałowiona...
    
    I oczywiście rozmyślałam...
    
    Moi przyjaciele okradli mnie, mój wróg wykorzystał chorobę i odebrał mi wszystko... straciłam dzieci... wszystko co łączyło mnie z Robertem...
    
    Boże... jakby go nie było... jakby to był tylko sen... ?
    
    A może nadal jestem w szpitalu, może nadal tworzę obrazy i świat... ?
    
    - Jolu... możesz mnie uderzyć... ?
    
    - Dlaczego ?
    
    - Chcę to poczuć... chcę wiedzieć, że jestem tu i teraz...
    
    Uderzyła mnie stanowczo za słabo... ale zrozumiałam, że w szpitalu tworzyłam fajną rzeczywistość, a ta jest paskudna i boli...
    
    Moje wyobrażenia w szpitalu były przyjemne... ciepłe i ze " starego życia "... zwyczajnie... bezpieczne...
    
    Teraz żyję i nie mam pojęcia, co się stanie jutro... coś dobrego, czy złego... ???
    
    **********
    
    Pomyślałam, że muszę mieć plan...
    
    Krok po kroku, co będę robić... aby nie zwariować... boje się tego powrotu....
    
    Będę się go trzymać, a on będzie trzymał mnie...
    
    Bez niego moje życie może zniknąć... nie będzie mnie, Roberta... nikt, za jakiś czas, nie będzie pamiętać, że byliśmy rodziną, prowadziliśmy interes... mieliśmy kochające dzieci... wszystko przykryje szarość następnych dni.
    
    A moje prawdziwe dzieci, to w ogóle nie będą wiedzieć o szczęściu w jakim żyły....
    
    Tak, dla tej pamięci, dla wszystkich muszę to zrobić...
    
    Po ...
«12...456...10»