1. Sesja z SB. Czy jestem prostytutką? (7/12)


    Data: 17.03.2022, Kategorie: Sex grupowy Hardcore, Dojrzałe Autor: eksperyment

    ... brzuchu – rzekł, patrząc na mnie z góry.
    
    Przekręciłam się na brzuch. Gęsty dywan drażnił moje sutki. Rozrzuciłam nogi i prawie natychmiast poczułam, jak Twardy przyciska mnie do podłogi. Jego wielki kutas wtargnął we mnie.
    
    „Dobrze, że jestem podniecona… Tak wielkiego chuja jeszcze nie czułam.”
    
    Twardy posuwał mnie bez słowa, dociskając moją twarz do podłogi. Dywan tłumił moje krzyki. Nie wiem, po jakim czasie doszedł. Gdy wstał, cały czas leżałam dochodząc do siebie.
    
    – Jak szefie, nada się? – niespodziewanie spytał mężczyzna, który mnie dostarczył.
    
    – Myślę że tak – odparł Twardy. – Koniec show. Ona zostaje, a ty idziesz na dół.
    
    Powoli wstałam, czując jak całe moje ciało pulsuje.
    
    – Chodź za mną – skinął.
    
    Otworzył drzwi do sąsiedniego pokoju i po chwili znaleźliśmy się w jego sypialni. Musiał lubić lustra, bo było ich sporo.
    
    – Kładź się – rozkazał.
    
    Pośrodku stało ogromne łoże z czarną pościelą. Posłusznie wślizgnęłam się pod kołdrę.
    
    – Przejdziemy do spraw handlowych – powiedział. – Mam stałą opłatę. Będziesz oddawać 25 procent zarobku barmanom. Dziewczyny ci wszystko powiedzą. Liczę, że dobrze na tobie zarobię.
    
    Później położył się obok mnie. Zaczął miętosić moje piersi. Szybko stwardniał ponownie. Tym razem położył się na mnie klasycznie. Przesunął moje ręce nad głowę i bawił się moimi piersiami. Podniosłam go góry biodra, pozwalając mu wejść jak najgłębiej.
    
    Znów walił mnie jak młot i dosyć szybko zaczęłam szczytować. Twardy nie zwolnił ...
    ... tempa, czując jak się pod nim rzucam. Mój orgazm przeszedł w serię i darłam się na cały głos, póki się nie spuścił. Chwilę na mnie leżał.
    
    – Możesz spadać – rzekł, odwracając się do mnie plecami.
    
    Usłyszałam równe pochrapywanie. Za oknem robiło się jasno. Po cichu wyszłam z sypialni do pokoju, gdzie zostawiłam rzeczy, ale mojego ubrania nie było na fotelu.
    
    W samych pończochach i szpilkach zeszłam na parter, rozglądając się za sukienką i bluzką. Leżały na podłodze, w pomieszczeniu ochroniarzy Twardego. Osłaniając ręką piersi i krocze wkroczyłam do środka.
    
    – Mogę wziąć ubrania? – spytałam.
    
    – Nie tak szybko – odezwał się jeden z nich. – Musieliśmy po tobie sprzątać i teraz nam za to zapłacisz. Oprzyj się o stół.
    
    Podeszłam do stołu bilardowego i oparłam się. Mężczyzn było trzech, po kolei mnie posuwali, od tyłu. Byłam już zmęczona i nie czułam żadnych emocji. Kiedy ostatni skończył, podniosłam się i ubrałam.
    
    Mężczyzna, który mnie przywiózł, uśmiechał się i niemal wdzięczył.
    
    – Odwiozę cię – zaproponował.
    
    Nie do końca chciałam, by wiedział gdzie mieszkam, ale mało miałam do powiedzenia.
    
    – Musisz być w hotelach przynajmniej 2 razy w miesiącu – pouczał mnie w drodze. – Może być raz w Victorii, raz w Forum.
    
    – Lepiej nie odstawiaj numerów – oświadczył na pożegnanie. – Bo wiemy o tobie wszystko.
    
    C.d.n.
    
    Fotografia (c) Paulina K, wykorzystywanie bez zgody zabronione.
    
    Wszelkie prawa zastrzeżone (c) Piotr Walewski-Sawicki, Paulina K. (bohaterka relacji) 
«1...3456»