1. Wakacje pod namiotami - dzień 1


    Data: 19.03.2022, Kategorie: Hardcore, Masturbacja Fetysz Autor: BigTales

    ... udzielił jej się biwakowy styl bycia. Wzięła butelkę i pociągnęła duży łyk, krztusząc się przy tym i rozbawiając chłopaków.
    
    - Nie w tą dziurkę - orzekł Maniek.
    
    Towarzystwo gruchnęło śmiechem. Ania też umiała się bawić i spuściła z tonu. Krążący w żyłach alkohol wprawiał ją w przyjemny nastrój. W głowie miło wirowało, a plażę w Chałupach coraz mniej dzieliło od egipskiego kurortu.
    
    - Jak łowy chłopaki? Ukłuliście?
    
    Pytaniem znów rozbawiła towarzystwo.
    
    - Marzenie ściętej głowy. Sieć pusta. Nawet płotki nie wpadły.
    
    - W tym stanie nawet wędka już giętka - dorzuciła.
    
    Ponownie śmiechy. Maniek jednak spoważniał.
    
    - I tu się mylisz. Nawet naprany jak szpak nie mam z tym problemu.
    
    - Przechwałki.
    
    Paweł w milczeniu przysłuchiwał się dialogowi. Żona często kokietowała jego przyjaciół i nawet mu się to podobało. Czasem wyobrażał sobie więcej i wtedy zaczynał odczuwać podniecenie. Maniek podszedł do prowokacji Ani ambicjonalnie.
    
    - Naprawdę. Zawsze mi staje. Przepraszam Paweł, że przy twoje żonie, ale usłyszałem wyzwanie.
    
    Zanim wszyscy zorientowali się o czym mówi Maniek, ten klęcząc na kocu zsunął kąpielówki w dół, pod jądra. Na wpół twardy członek prezentował się dumnie.
    
    - Schowaj to! Przeginasz - opieprzył kolegę Mateusz, próbując tłumić rozbawienie.
    
    - Nie wierzę - dodał Andrzej zginając się ze śmiechu.
    
    Ani też wciąż dopisywał humor, choć obróciła twarz ku mężowi.
    
    - W porządku - odparł Paweł. - Tylko się bawimy nie?
    
    - Ja się muszę ...
    ... napić.
    
    Zszokowana, ale wciąż rozbawiona Ania wzięła butelkę i pociągnęła duży łyk. Siedziała oparta o Pawła a on obejmował ją w pasie. Zrobiło się ciszej i trochę poważniej.
    
    - I co teraz? Jednak giętki - powiedziała Ania.
    
    - Jak mówię, że zawsze mi staje, to zawsze.
    
    Maniek zaczął masturbować członek i pieścić jądra, ale bez wyraźnego skutku. Reszta przyglądała się w milczeniu. Butelka krążyła z rąk do rąk.
    
    - Przydałaby się tu kobieca dłoń - rzucił Andrzej.
    
    Ani zrobiło się gorąco na myśl, która przeszła jej przez głowę. W ogóle nie dowierzała że się temu przygląda. Chyba tylko dzięki temu, że się spiła. Plaża trochę zaczęła się przechylać. Zbliżyła twarz do ucha męża.
    
    - Duży - wyszeptała. - A zawsze przekonywałeś mnie, że twój jest wielki.
    
    Paweł zawahał się przed odpowiedzią. Głos miał drżący.
    
    - Pomożesz mu?
    
    - Nie! Chyba cię pojebało.
    
    Mimo ostrych słów Paweł widział, że żona jest w szampańskim nastroju. Każda by zaprzeczyła, ale Paweł czuł, że Ania chce wziąć penisa w rękę.
    
    - Chłopaki. Ania zdecydowała, że pomoże.
    
    Oklaski i wiwaty zachwytu spotęgowały zakłopotanie Anki. Uśmiechała się by to ukryć.
    
    - Nic takiego nie powiedziałam - sprostowała.
    
    Nie wierzyła, że to się wszystko dzieje. Na chwilę zapadła cisza. Ania czuła, że wszyscy patrzą na nią i oczekują, że jeszcze coś powie.
    
    Wzięła kolejny duży łyk wódki.
    
    - Zgoda. Ale tylko, żeby pomóc.
    
    Pocałowała czule męża i wyszeptała.
    
    - W porządku?
    
    - W najlepszym.
    
    Paweł czuł, że ...