1. MW-Grecja Rozdzial 25 Kelnereczka


    Data: 18.08.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... mi stawał. Im też – nie mam wątpliwości.
    
    * * *
    
    - Gorąco mi od tych wszystkich spojrzeń!
    
    - Bo jest gorąco…
    
    - Ale w kroczu!
    
    - Jeszcze ci mało?!
    
    Majka zamiast odpowiedzieć przystaje i wypina piczkę. Fatycznie, coś tam z niej cieknie…
    
    - To przez te wszystkie pojrzenia.
    
    - Przeszkadzają ci?
    
    - Wręcz przeciwnie! – Majka okręca się na jednej nodze, unosząc wysoko drugą. Pan Pierożek pęka wzbudzając entuzjazm widowni. Pozostałe dziewczęta zachowują się podobnie, czują, że coś się kończy i wykorzystują chwilę.
    
    - Bezwstydnice! – Śmieję się. – Ciekawe, czy sprawdzi się moja teoria…
    
    - Jaka teoria?
    
    - O tym, że poziom waszego wyuzdania rośnie wraz z odległością od domu.
    
    - O, mój na pewno!
    
    - Julka jest bardzo nieśmiałą dziewczyną – wtrąca Dorka.
    
    - Chyba była! Popatrz na nią…
    
    Julia zachowuje się równie swobodnie, jak pozostałe dziewczęta. A przecież jest to jej pierwszy raz. Owszem, ostatnie kilkanaście dni spędziła nago, pomijam tu – na czym, ale albo na plaży naturystów, albo w naszym gronie. A teraz świeci golizną na ulicy. Wśród przechodniów.
    
    - Ale nieśmiała? Nigdy bym nie uwierzył! – Droczę się z Dorką. – Trzeba ci było słyszeć, jak się zakręciła koło mnie, żeby dołączyć do ekipy…
    
    - I nie żałujemy! – Julka tylko się śmieje
    
    - Mówisz o sobie i Jacku?
    
    - Mówię o sobie i swojej piździe! Tyle wrażeń…
    
    - Orgazmów chyba?
    
    - Orgazmów, kutasów… Ale głównie tego cudownego braku zahamowań… Oto idę sobie ulicą, całkiem goła, wszyscy się ...
    ... gapią, a ja wcale się nie garbię. Wręcz przeciwnie – podnieca mnie to. W końcu ma się to ciało!
    
    I pręży śmiało to nagie ciało. A co do podniecenia… Sprawdzam dyskretnie.
    
    - Faktycznie jesteś podniecona – mówię, rozcierając śluz w palcach.
    
    - Ależ panie Maćku!
    
    Ten ton! Wszyscy natychmiast patrzą na Majkę i Natkę, wybuchają śmiechem.
    
    - No co?
    
    - Już wy wiecie! Wy jedne tęsknicie za domem.
    
    - Za tatusiem chyba!
    
    - Już go tam Baśka pociesza…
    
    - Robusia, hihihi.
    
    - Już wy z naszego tatusia zejdźcie, dobrze!
    
    - Wy za to długo z niego nie zejdziecie, jak już wrócimy!
    
    - I wciąż to „Ależ tatusiu!” Jakie to było słodkie!
    
    Siostry dają za wygraną, nec Hercules contra plures.
    
    * * *
    
    Daleko nie mamy, kamper stoi na parkingu u nasady mola. Tyle, ze nie da się do niego wsiąść…
    
    - Ale zaduch!
    
    - I można się ugotować!
    
    Tak więc to nie koniec atrakcji dla mieszkańców miasteczka i licznych turystów. Tom albo Jerry, na niego padło, wietrzy kampera, potem ma uruchomić klimatyzację, my ruszamy na spacer. I na lody. Właściciel budki z lodami przed którą się rozsiadamy, ma mieszane uczucia – z jednej strony zalew bezwstydnej golizny, z drugiej niesamowity ruch w interesie. Natomiast jego pomocnik najwyraźniej wolałby mieć interes w ruchu…
    
    Natka, patrząc mu w oczy, przytyka rożek z lodami do dekoltu i sunie w dół, między tymi swoimi balonami aż do pępka, zostawiając śmietankowo- truskawkową smugę.
    
    - Chcesz, żeby mu jaja pękły?!
    
    - Natka nie odpowiada, ...
«1234...8»