Kamila niewolnica (II). Rozgrywka, lęk, poniżenie…
Data: 22.03.2022,
Kategorie:
młody,
BDSM
striptease,
Autor: Falanga JONS
... Dzisiaj... To nie było tak jak być powinno i tak jak chciałem. Ale... Nie mogłem inaczej. Chciałem cię posiąść, bo jesteś dla mnie kimś ważnym. Kimś więcej niż laską do wymacania, chyba rozumiesz... A miałem na to dziesięć minut. Nie mogłem inaczej, nie było innego sposobu, by przeżyć tak cudowne chwile. Bo dla ciebie też były chyba fajne. Mimo wszystko... A jeśli nie... - język mu się lekko plątał z nerwów i przyklęknął na sekundę dotykając kolana siedzącej na stoliku Kamili - to przepraszam cię za wszystkie przykrości, które ci sprawiłem. Być może źle odczytałem to co wydarzyło się dwa tygodnie temu. Że mimo wszystko wtedy nie było ci źle. Jesteś dla mnie kimś, kogo nigdy nie zapomnę. Przepraszam i nie myśl o mnie źle - nerwowo pocałował ją w kolano i wybiegł szybciej, zanim Kamila zdążyła cokolwiek pomyśleć, o udzieleniu odpowiedzi nie wspominając.
Wyznanie wyglądało na szczere. Zatem jego dzisiejsze postępowanie, jego chamstwo, wulgarność, to była tylko gra? A może grał teraz, aby odzyskać twarz i nadzieję na coś więcej jeszcze kiedyś? A czy w ogóle będzie jeszcze jakieś "kiedyś"? Za dużo tych pytań. Nie teraz. Teraz jest jedna rzecz dużo ważniejsza.
- No, już poszli - rzucił lekkim tonem Daniel, ale Kamila wyczuła, że za lekko to mu nie jest. Wstała ze stolika na nieco drżących nogach. Wciąż zasłaniała swoje piersi i łono.
- Chyba będzie lepiej, jeżeli się ubiorę - powiedziała niepewnie mając jednocześnie dziwną nadzieję, że jej na to nie pozwoli
Nie ...
... pomyliła się. Podszedł bliżej, objął ją lewą ręką w tali i przyciągnął mocno do siebie
- Dzisiaj wszyscy oglądali cię nago. I wszyscy dotykali. Tylko nie ja - szepnął stanowczo
- Możesz mnie oglądać kiedy chcesz - przypomniała mu posłusznie, zdejmując lewą rękę z piersi
- Tak... Teraz chcę - milczał chwilę, aż wreszcie wypalił - Jak się czułaś z innym penisem w ustach?
Kamila zadrżała
- Było mi dobrze i było mi źle... Teraz jest mi źle - spojrzała na niego smutno i z obawą - uważasz mnie za dziwkę?
- Nie - powiedział pewnym głosem - to jest ostatnie słowo, które przyszłoby mi do głowy.
- Daniel - wzięła oddech i odezwała się pewniej - Dwa tygodnie temu, gdy chciał zajrzeć pod moje majtki wyrwałam się i uciekłam od niego. A dzisiaj... Nie wiem. Dlaczego do tego dopuściłeś? Dlaczego nie kontrolowałeś tego co ze mną robią?
- Chciałem dać ci rozkosz skarbie. Twoją rozkoszą jest wstyd, ból, poniżenie. Dopiero to poznajesz, ale już odczuwasz. Co czujesz, gdy stoisz teraz bezwstydnie nago przede mną? Czujesz podniecenie. Twoja uległość jest twoim afrodyzjakiem.
- Daniel... - silny ton jego głosu i wypowiedziane słowa sprawiły, że czuła coraz większą wilgoć między udami - Gdy doszłam do siebie, przestraszyłam się, że stracę... Stracę wszystko to, co wypracowaliśmy przez ostatnie dni... Nie chcę się bać tego. Wiesz dobrze przecież...
- Kochanie - powiedział czułym, ale i pełnym pasji głosem zjeżdżając jedną dłonią na górną część jej nagich pośladków a drugą ...