Wakacje Ireny (III)
Data: 24.03.2022,
Kategorie:
szantaż,
BDSM
nieznajomy,
Autor: Per Werter
... rozkoszy, a może z jednego i drugiego. Wyjął kutasa i czynność powtórzył, znów usłyszał jej jęk. Chwycił mocniej za biodra i zaczął mocno, raz za razem wbijać się w jej pochwę, jej jęki brzmiały dla niego jak cudowna muzyka. Od czasu do czasu łapał jej podskakujące w rytm jego uderzeń piersi i je pieścił. Irena była półprzytomna, te pulsacyjne pchnięcia penisa trafiały w jej najbardziej wrażliwy punkt pochwy, punkt G, akurat jego grubość i długość idealnie do tego pasowały. Nie pamiętała kiedy coś tak rozkosznego przeżywała. Jeszcze kilka mocnych uderzeń i znów doszła, krzyknęła głośno, jej głowa opadła na ziemię, pupa nie, bo penetrujący ją mężczyzna mocno ją trzymał, sterczała do góry. Skurcze pochwy gwałtownie ugniatały będącego w niej penisa. Ledwo się powstrzymał od wytrysku. Tkwili w tej pozycji nieruchomo ze dwie minuty, po czym on podjął akcję. Nie trwało długo, gdy Irena była bliska kolejnego orgazmu, rozluźnił nieco uchwyt i przestał pchać tak mocno i nie do końca. Zauważył, że podniecona i nie panująca już nad sobą kobieta, zaczyna sama nabijać się na jego organ tak by wszedł jak najgłębiej, do końca. Puścił ją, wyciągnął z niej członka, po czym położył się na wznak, a jego kutas sterczał pięknie do góry.
- Siadaj na niego - polecił.
Kobieta ochoczo wykonała polecenie i zaczęła energicznie się na niego nabijać. Ujął jej podskakujące piersi w dłonie i pieścił je delikatnie, a ona po kilku minutach dzikiej galopady doprowadziła się do trzeciego orgazmu, ...
... po chwili on nie wytrzymał i miał silny orgazm, ponownie zalewając jej pochwę spermą, z tym że dawka była dużo mniejsza niż poprzednio.
Irena opadła na niego, po czym jeszcze parę ostatnich prądów rozkoszy przeszyło jej ciało. Objął ją i delikatnie głaskał po głowie i plecach. Leżeli tak z 10 minut, po czym kobieta zerwała się, tkwiący w niej, już sflaczały, penis wysunął się i wstała.
Usiadła, ubrała koszulkę i spódniczkę, sięgnęła po torebkę, zawahała się, wyjęła majteczki i też je ubrała. Kurdupel, nagi, leżący na kocu, przyglądał się jej zgrabnym ruchom z zachwytem. Nasycił się nią, ale za parę godzin, a może i wcześniej znów zapragnie jej ciała. Ona ma najcudowniejszą cipkę na świecie! Tyłeczek zresztą też i cycki! Teraz te skarby zniknęły z widoku ukryte pod ubraniem. A jak pięknie potrafi się kochać!
Trzeba będzie coś wymyślić by mieć ją na stałe w domku, choćby na kilka dni. Wydawało mu się, jak jakiemu nastolatkowi, że mógłby i miesiąc z niej nie złazić. Jest w niej zakochany, znaczy zakochany w jej ciele.
Dotarło do niej co się stało. Poczuła wściekłość nie do opisania, na siebie, ale głównie na niego, gdyby miała broń palną zastrzeliłaby go, a nóż pchnęłaby go nim. Nie tak miało być, ale teraz ona jest górą.
- Słuchaj bydlaku, tym DNA podsunąłeś mi pomysł. Zaraz pojadę na policję i zgłoszę gwałt. Mam w sobie sporo twojej spermy. Gdybyś miał rozum to byś się we mnie nie spuścił, użył prezerwatywy! Pójdziesz siedzieć!
- Przecież to nieprawda, a ...