Agnieszka. Pożegnalny wieczór
Data: 26.03.2022,
Kategorie:
Sex grupowy
Brutalny sex
klub,
Autor: Baśka
... się przed pójściem do klubu lekko "rozluźniły". Agnieszka też się w tym momencie uśmiechnęła i spytała, ja z Jahanem. Zapytałam - a chcesz, stwierdziła, że tak i wyszła a ja wskoczyłam pod natrysk. Szybko odświeżyłam się, okryłam ręcznikiem kąpielowym i weszłam do pokoju, gdzie już czekały nalane kieliszki. Manfred, podając mi kieliszek, wzniósł toast - za miłe spotkanie. Sytuacja była trudna, bo Manfred i Johan nie mówią po angielsku, a Agnieszka nie mówi po niemiecku, więc trochę tłumaczyłam Agnieszce.
Wypiliśmy, spojrzałam na Agnieszkę, mówiąc - mam nadzieję, że dasz sobie radę, po czym wzięłam Manfreda za rękę i poszliśmy do małego pokoiku, tam rozłożyliśmy kanapę i zaczęliśmy się pieścić. Nie wiem, dlaczego, ale zawszę, kiedy przyjeżdżam do Hamburga jakoś tęsknie za nim, wiec teraz też już byłam mocno podniecona, kiedy mnie obejmował. To podniecenie bardzo mocno wzrosło, kiedy położyliśmy się i zaczął mnie całować, a ręka jego zaczęła pieścić Cipkę. Poczuł, że Cipka jest mu przyjazna, spojrzeliśmy na siebie i zaczął zmieniać pozycje tak, aby we mnie wejść. Ja chcąc mieć go w sobie, szeroko rozłożyłam nogi, aby móc go mieć jak najmocniej.
Tak też było. Wszedł we mnie pełny, czułam go doskonale, każde jego pchnięcie powodowało, że narastało we mnie podniecenie, aż przyszedł ten wspaniały moment spełnienia się. Ja już gubiłam oddech bardzo mocno jęcząc, kiedy on strzelał we mnie a ja odjeżdżałam w pełnej rozkoszy. Chwilę odpoczywaliśmy, on poszedł pierwszy, po ...
... chwili dał mi znać, że łazienka wolna. Kiedy ja już z niej wychodziłam spotkałam Agnieszkę, która stwierdziła - było super. Po paru minutach ponownie spotkaliśmy się w pokoju, dopijając szampana, panowie ubrali się, myśmy miały jeszcze dobrą chwilę czasu, aby odpocząć.
Ale przyszła stosowna godzina, ubrałyśmy się odpowiednio, wzięłyśmy swoje szlafroczki i pojechałyśmy do klubu. Tam zostałyśmy odpowiednio powitane, szef puścił do mnie oko i poszłyśmy do wskazanego nam miejsca. Kilka razy już byłam "na dziewiątkach", ale tego pokoju nie znałam. Dla tych, którzy nie znają moich wcześniejszych opowiadań informuje, że "dziewiątka" polega na tym, że partnerka przebywa w pomieszczeniu przez dziewięć godzin, podczas której przychodzą do niej jej partnerzy. Szkopuł polega na tym, że nie wiadomo, kiedy i ilu przyjdzie, a w pomieszczeniu, w którym się jest nie ma zegara, ani innego urządzenia pozwalającego na określenie upływu czasu.
To też, jako już znawczyni tematu spokojnie weszłam z Agnieszka we wskazane nam drzwi. Okazało się, że za nimi jest bardzo okazały pokój, z prawej strony były drzwi do łazienki, natomiast pomiędzy łazienką a przeciwległą ścianą był aneks kuchenno - barowy. Przede wszystkim interesowała nas łazienka, okazała się być duża, bardzo dobrze wyposażona, z wydzieloną kabiną WC i to co było dla nas ważne w tym momencie, był natrysk i bidet, tak, że obie będziemy mogły się jednocześnie myć. Pozostawiłyśmy w niej nasze kosmetyki, przebrałyśmy się w szlafroczki i ...