Z Pamiętnika Młodszej Siostry. Rozdział III
Data: 28.03.2022,
Kategorie:
Tabu,
Hardcore,
Fetysz
Autor: asiulka123
... ubraniami. Ledwie ją otworzył, a już coś z niej wyciągnął.
Tak bardzo uporządkowany człowiek.
Widok „tego” nieco mnie zaskoczył. Było to pudełko, wielkością mniej/więcej zbliżone do tych po butach, lecz nie było to oczywiście „zwyczajne” pudełko – bardzo eleganckie, otwierane od góry, z tych „prezentowych”. W kolorze mocnej, zmysłowej czerwieni i zwieńczone kokardą na wieku.
Romantycznie… On chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Ciekawe dla kogo…
Podszedł do mnie i trzymając ów pakunek w dłoniach, rzucił w swoim stylu:
- To dla ciebie.
Odbierając prezent od braciszka miałam ochotę od razu go otworzyć, ale on oczywiście to przewidział, więc od razu dodał:
- Nie teraz, dopiero u siebie. Ale później oczywiście wracasz tutaj.
Miałam przeogromną ochotę go pocałować lub chociaż przytulić w geście podziękowania, ale wyczuwając dystans z jego strony nie odważyłam się tego zrobić, a zżerająca ciekawość nie pozwoliła czekać ani chwili. On też o tym wiedział, a ja, czekałam na „komendę”:
- Idź do siebie.
Gdy już odwróciłam się i zrobiłam kilka kroków w stronę jego drzwi dodał:
- Aha, „mejkap” taki sam jak poprzednio.
Po czym w kilka kroków podszedł do mnie, gdy miałam już złapać za klamkę jego drzwi i wyjść, zupełnie tak, jakby coś jeszcze mu się przypomniało. Odwróciłam się więc, a on złapał mnie za rękę tak mocno, że znając ten uścisk już tylko czekałam na żądanie… Następnie łapiąc mnie lewą dłonią za włosy przysunął moją twarz do swojej i ...
... cicho, ale stanowczym tonem powiedział:
- Najpierw poprawiasz buźkę – do paczuszki zaglądasz dopiero później, suko.
Na te słowa w moją cipkę uderzyła fala ogromnego ciepła i nie tylko dlatego, że pragnęłam, by znów nazwał mnie „suką”… Dobrze zna mój charakter i wie, że nie potrafię doczekać się „niespodzianek”. Ale on też taki jest. W dzieciństwie każdy prezent, który tylko udało się nam znaleźć gdzieś chowany w domu, otwieraliśmy od razu, nie czekając na okazję…
- Dobrze, obiecuję – odparłam, lekko drżącym głosem i zdając sobie sprawę, iż może być trudnym, by nie zajrzeć od razu do tajemniczego pudełeczka, wyszłam z pokoju Jarka.
Nasze pokoje dzieli zaledwie dwa kroki, więc niczym burza wpadłam do swojego. Od razu zapaliłam mocniejsze światło, a romantycznie wyglądający pakuneczek rzuciłam na łóżko i ruszyłam w kierunku lustra. Drżącymi wręcz dłońmi wyciągałam kosmetyki ze swojego przybornika, kompletnie już nie zwracając uwagi na to, że przed lustrem stoję przecież zupełnie naga. Błyskawicznie poprawiłam lekko rozmyte rzęsy i pomazaną na ustach czerwoną szminkę – mam w tym wprawę, a poza tym… spodziewam się, że wkrótce wrócą do stanu sprzed chwili. Siadam szybko na łóżku, zaraz obok prezentu od braciszka. Otwieram zatem pudełeczko i…
Na „powitanie” widzę szpilki, leżące sobie na jakichś ciuszkach. Intensywnie czerwone, błyszczące, z niewielkim wycięciem odsłaniającym palce, a wysokość obcasów moich sandałków w porównaniu z tymi… To jakaś dziecięca igraszka. ...