Czas wyborów
Data: 01.04.2022,
Kategorie:
wakacje,
Pierwszy raz
student,
delikatnie,
Autor: shadow1939
... Przepraszam, nie rozpoznałam ciebie. Cieszę się, że widzę ciebie.
- Ja także cieszę się, że przyjechałeś. Mam nadzieje, że podróż minęła tobie przyjemnie.
W trakcie jazdy nieustannie rozmawiali, dosłownie o wszystkim. Pierwsze obawy Darka odnośnie tego, iż jego kuzynka może okazać się nieznośną, głupiutką nastolatką, zniknęły praktycznie natychmiast. Wrażenie, jakie wywarła na nim Weronika, było niesłychane. Okazała się bowiem być mądrą i błyskotliwą humanistką, wierzącą w psychoanalizę Freuda i nietzscheanizm. Chociaż te terminy były obce i wprowadzały Dariusza w konsternację, to Weronika natychmiast mu wytłumaczyła wszystko, najprościej jak tylko mogła. Po przeszło dwóch godzinach drogi dotarli do dużego, wykonanego w pastelowych barwach domu, nieopodal, którego znajdowała się potężna stadnina koni, a dalej można było dostrzec inne budynki typowe dla gospodarstwa wiejskiego, takie jak stodoła czy kanciapa na narzędzia. Całemu temu obrazkowi towarzyszyły łąki, na których pasło się bydło, potężne pola żyta i pszenicy, a także pola uprawne.
- I jak się podoba kuzynie? - spytała Weronika
- Jest wspaniale, nigdy nie widziałem czegoś takiego - powiedział.
Zajechał pod drzwi tak, jak kazała mu ciocia, po czym wyciągnął z bagażnika swoje torby i wszedł powoli po schodach.
- Pokój będziesz miał obok pokoju Weroniki. Niestety, ale będziesz miał dwuosobowe łóżko, jednakże nic sobie nie wyobrażaj i nikogo nie zapraszaj - uprzedziła go ciotka.
- Dobrze ...
... ciociu.
Zgodnie z zaleceniami udał się na górę i wszedł do dużego pokoju, w którym był telewizor, duże łóżko, szafa oraz kredens.
Pomimo zmęczenia rozpakował swoje ubrania oraz rzeczy, które przywiózł, po czym rzucił się na łóżko. Delikatna miękkość materaca oraz zapach świeżej poszwy momentalnie uśpiły zmęczone studenta.
***
Obudziło go delikatne łaskotanie palcem po torsie, przez jego jedwabną koszulę. Obudził się i zobaczył przed sobą Weronikę, siedziała nieopodal niego na łóżku.
- Wera... - próbował powiedzieć nim uciszyła go palcem.
- Ci... nic nie mów proszę - rzekła, nie przerywając pieszczoty. - Nie spodziewałam się, że tak świetnie wyglądasz. Na dodatek nie jesteś taki, jak większość chłopców tutaj. Nie jesteś takim bucem, jesteś wykształcony i delikatny. Nie wiedziałam jak sobie ciebie wyobrazić. Jeśli jakieś wyobrażenia miałam, przeszły moje wszelkie oczekiwania.
Przytuliła się do niego, a jego prącie zaczęło momentalnie się prężyć.
- Pamiętasz, co mi obiecałeś, gdy byłam u ciebie w Pile? Że zawsze będziesz dla mnie. A jednak tyle czasu milczałeś.
- Ale Wera...
- Darek nie! - krzyknęła przez łzy i spojrzała mu w oczy. - Czy naprawdę tego nie widziałeś ani wtedy, ani teraz?
- ... nie - powiedział po chwili zastanowienia.
- Oj Darek... - wtuliła się w niego. - Mamy nie ma na razie. Wróci rano. Mogę z tobą zostać?
- Weronika. Jesteśmy rodziną. Nie możemy spać razem - oburzył się.
- Ale... - próbowała powiedzieć.
Zerwał się z łóżka i ...