Diva
Data: 02.04.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: wiktor
... biodra i patrzeć na Jej kark, różowe policzki gdy odwraca głowę w jego stronę, obserwować Jej falujące pośladki. Wszedł pomału w nowo poznawany otworek. Był ciasny i taki ciepły i miły. Jego kutas raz za razem znikał w jej tyłku, z początku delikatnie aby Jej nie skrzywdzić, potem coraz mocniej ale obserwując Jej reakcje, czy aby nie przesadził. Mówiła mu sprośne rzeczy, że chciałaby aby skończył w jej dupci. On też tego pragnął i dużo nie brakowało ale uciekła mu, wykręcając się bolącymi nogami. OK, niech będzie choć podejrzewał, że chodzi o coś innego. Może za mocno, może już za sucho.Odświeżył się pod prysznicem, odpoczęli trochę, jego wizyta zdążała do końca. Przytulił się do niej. Po raz pierwszy wyszeptał jej prawdziwe imię. Zrobiło mu się przyjemnie kiedy to zrobił, było to bardzo osobiste.Porozmawiał z Nią. Poprosił aby nigdy go nie okłamywała. Niech nie mówi nic, albo powie, że nie może powiedzieć, ale niech nie okłamuje. Obiecała mu to, choć jej oczy mówiły co innego. Uwielbiał patrzeć jej w oczy choć widział w nich czasem złe ogniki...Podnieciła go znowu, nie darowała mu, chciała aby miał w końcu orgazm. Położyła się na brzuszku, wiedziała, że tak mu będzie najfajniej.Wszedł w Nią, ocierał się o jej skórę, całował kark i plecy. Spletli dłonie, on czuł zbliżający się orgazm. Uprzedził ją, że skończy na zewnątrz. Poprosiła aby zalał jej cipkę swoją spermą. Mówiła mu sprośne rzeczy przyspieszając finał. Znów milion myśli przeleciało mu przez głowę, zwariował, ale ...
... zrobił to. Wytrysnął w niej i poczuł się najszczęśliwszym facetem na świecie. Przez chwilę delikatnie poruszał w Niej jeszcze malejącym członkiem po czym wyszedł z Niej zmęczony. Położył obok i przytulił.Było mu dobrze, mimo, że w głowie miał fajerwerki czerwonych lampek "idiota", "kretyn", "nieodpowiedzialny skurwysyn". Pocałował ją, i zgasił wszystkie lampki. Będzie miał mnóstwo czasu na myślenie, to nie czas i nie miejsce.Musieli już wracać oboje do swojego domu. Odwiózł ją, choć było to kolejne ryzykowne posunięcie. Ale chciał takich gierek, odrobiny adrenaliny w szarym monotonnym życiu. Miał nadzieję na kolejne spotkanie.Nie widzieli się zaledwie jeden dzień. Obiecywał sobie zwolnić tempo, to co robili było przeszaleńcze. Nie udało mu się.Spotkali się na krótko, miał mało czasu. Skończyło się kawą w ustronnej knajpce.Fantastycznie mu było, wśród ludzi, którzy ich nie znają mogli uzewnętrzniać swoje uczucia. Trzymali się za ręce, gładziła jego policzki, muskali się dłońmi. Pili kawę i rozmawiali o wszystkim i o niczym.Odwiózł znów pod dom, a niech widzą.Wymyślił powód dla którego mógłby zniknąć z domu następnego dnia. Znów chciał zwolnić tempo, ale z drugiej strony chciał jej mieć jak najwięcej i jak najczęściej dla siebie. Na dodatek pokłócił się z żoną. Tym razem bez emocji. Zawsze jak się kłócili to miał sobie za złe i chciał zgody. Tym razem się pokłócili a w głowie wykrzyczał "Mam cię gdzieś, komuś zależy bardziej niż tobie!!!". Tyle, że użył bardziej dosadnych ...