-
Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022, Kategorie: brutalnie, pościg, akcja, Brutalny sex wulgaryzmy, Autor: XXX_Lord
... ją i ściska nabrzmiewające piersi przez materiał biustonosza. Biodra dziewczyny poruszają się powoli, niczym na leniwie idącym przez pustynię wielbłądzie. Kiedy biustonosz spada na podłogę usta Zagórskiego łapczywie chwytają najpierw lewy, a potem prawy sutek, ściskając je na zmianę, liżąc szybko językiem i przygryzając lekko zębami. - Cudownie, jeszcze. – Ewa przyciąga do siebie jego głowę i przyspiesza nieco tempo, ślizgając się po jego napiętym członku i pieszcząc się palcem między udami – Chodź – Wstaje, opiera się łokciami o biurko i wypina pupę – Chcę w ten sposób. Wejdź we mnie i zalej mnie całą. Różowe i lśniące w blasku żarówek wargi rozchylają się pod wpływem lekkiego nacisku główki. Tomasz nachyla się nad nią o trzymając dziewczynę za piersi powoli wsuwa się do jej wnętrza, wydając z siebie cichy, chrapliwy jęk. - Nie będziesz już ode mnie uciekała? – Zaczyna niespodziewanie szybko wbijać się w nią, na co Ewa reaguje głośnymi krzykami – Słyszysz mnie? - Ściska jej pośladek, a potem odchyla się do tyłu i uderza w niego mocno, pełną dłonią. - I tak cię znajdę, moja suczko – Nachyla się ponownie, niczym pies, rżnący napaloną sukę w rui i kręcąc sutkami między palcami przyspiesza jeszcze bardziej. Dźwięki zderzających się ciał i urywane, głośne jęki obojga są tłumione przez odgłos drukującego się na biurku Tomasza faksu. - Będę... – Ewa z głową, wciśniętą między ramiona i zamkniętymi oczami urywa zdanie, a potem na jej twarzy pojawia się grymas, zwiastujący ...
... nadchodzący orgazm – Oczywiście, że będę, Zagórski... – Wyrzuca z siebie jednym tchem, a następnie dochodzi. Drżąc, pojękując i zaciskając dłonie na brzegach biurka. Tomasz nabija ją na siebie jeszcze przez chwilę, a następnie wydając z siebie cichy jęk „o kurwa” rozlewa się w niej kilkoma strzałami nasienia. - Wysuń się ze mnie. – Kilkanaście sekund później żądanie dziewczyny wywołuje zdziwienie u Tomasza. Po jej udach spływa pozostawiona we wnętrzu sperma, na co Ewa zdaje się nie zwracać uwagi. Staje przed nim i zaczyna zakładać biustonosz, a potem spódnicę. – Muszę jechać na komisariat i spotkać się z Konarskim. Zawieziesz mnie czy mam jechać sama? - Oczywiście, że zawiozę. – Zagórski spogląda na jej uda – Pojedziesz tam tak? – Wskazuje palcem na ścieżki spływającego nasienia. - Tak, pojadę właśnie tak. – Nie patrząc mu w oczy Ewa chwyta za torebkę. – W zeszłym tygodniu przyszłam do pracy bezpośrednio po wizycie w Lotosie. Nie czułeś, pieprząc mnie na biurku, jaka byłam miękka w środku? – On otwiera szeroko oczy ze zdziwienia – Miałam w sobie trochę spermy kilku paziów, którzy rżnęli mnie przez dobre dwie godziny. W tyłek też. Idziesz, czy nie? – Zagórski nie rusza się, obserwując ją zszokowany z opuszczonymi spodniami. – Przestań się zachowywać, jakbyś nagle odkrył, że Ziemia nie jest płaska. Dobrze wiesz, że oboje pieprzymy się tam nie tylko ze sobą, więc daruj sobie to udawane lub nie zdziwienie i rusz dupę, panie dyrektorze. – Przekręca klucz w zamku, naciska ...