1. Kwiat Lotosu (II)


    Data: 04.04.2022, Kategorie: brutalnie, pościg, akcja, Brutalny sex wulgaryzmy, Autor: XXX_Lord

    ... Konarski patrzy na nią bez wyrazu. – Kiedy powiedział pan, że Blanka nie żyje – Ewa bierze głęboki oddech rozcierając dłonie – miałam wrażenie, że świat usuwa mi się spod nóg. – W jej oczach pojawiają się łzy. – Myślałam, że mnie czeka to samo. Ukryłam się i wzięłam tydzień urlopu. Szukałam pana i...
    
    - Spokojnie, pani Ewo. – Dłoń Konarskiego opada na ramię dziewczyny, a siwe oczy komisarza wpatrują się badawczo w twarz dziewczyny. – Najlepiej będzie, jak zacznie pani od początku. Co było powodem pani obaw przed powrotem do pracy? I dlaczego śmierć koleżanki wywołała u pani taki strach?
    
    Do pokoju wraca Jaworski, ze szklanką nalanej po same krawędzie herbaty, łyżeczką oraz cukiernicą. Stawia wszystko przed Ewą, podchodzi do okna i odpala papierosa.
    
    Dziewczyna spogląda na zmianę na młodego komisarza i Konarskiego.
    
    - Mógłby pan nie palić?
    
    Młody podkomisarz z wahaniem i pod wpływem nakazującego spojrzenia Konarskiego gasi świeżo odpalonego papierosa i siada przy stole, naprzeciw dziewczyny.
    
    - Zacznijmy od początku. Od kiedy znała pani Blankę Hoffman?
    
    - Blanka była moją przełożoną przez ostatnie kilka lat. Pracuję na giełdzie w zasadzie od chwili jej powstania – Ewa wsypuje płaską łyżeczkę cukru, miesza powoli i upija. – Mocna, przyda mi się, dziękuję.
    
    - Wracając do tematu – wznawia po chwili wypowiedź – Nie znałam jej nigdy bliżej, zresztą nie próbowałam poznać. Blanka była – zawiesza głos – dość charakterystyczna.
    
    - Co to znaczy? – Jaworski powoli ...
    ... obraca długopis między palcami, wpatrując się w nią badawczo.
    
    - Samica alfa, znacie to określenie? – Obaj gliniarze kiwają porozumiewawczo głowami. – Jako przełożony była świetna. Pracowało mi się z nią bardzo dobrze, mimo, że trochę się jej bałam. Ale jako osoba prywatna, zupełnie nie mój klimat.
    
    - Do rzeczy, pani Ewo. – Konarski ponagla lekko dziewczynę.
    
    - Wie pan, co to jest Czarny Lotos?
    
    - Ekskluzywny nocny klub dla białych kołnierzyków, yuppies, mafii i nowobogackich. – Konarski sięga po papierosa i odkłada go powoli na blat, przypominając sobie o prośbie dziewczyny. – Co dalej?
    
    - Proszę o przyrzeczenie i potwierdzenie na piśmie, że wszystko co powiem tutaj nie wyjdzie poza ściany pokoju.
    
    - Szanowna pani – Jaworski, rozbawiony jej żądaniem, unosi się na krześle, opierając dłonie o blat stołu i nachyla się w jej kierunku – Musimy spisać raport z rozmowy z panią, czy to się pani podoba, czy nie i udostępnić naszym przełożonym.
    
    - Spokojnie, Stefan. – Konarski staje za młodym gliną i kładzie dłoń na jego ramieniu – przecież raport oficjalnie możemy spisać za jakiś czas, prawda? – Spogląda na oboje porozumiewawczo. – Pani Ewo, proszę kontynuować.
    
    - Czarny Lotos to tylko przykrywką dla czegoś, co nazywa się Kwiat Lotosu. To miejsce – Ponownie bierze głęboki oddech, czerwieniąc się lekko – ciężko określić i opisać, co tam się znajduje. Wyobraźcie sobie ogromny klub, w którym obowiązuje hierarchia niemal jak w monarchii absolutnej, gdzie monarchów żeńskich i ...
«12...181920...60»