-
Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022, Kategorie: brutalnie, pościg, akcja, Brutalny sex wulgaryzmy, Autor: XXX_Lord
... Wąsowicza. Nie mają czasu na grzebanie się w papierach. - Być może mamy kreta. Chańska i Parolczyk musieli uciekać sprzed Nowolipek, ktoś chciał kropnąć ją dzisiaj, zaraz po wyjściu od nas z przesłuchania. - O kurwa – Jaworski robi się bladozielony. – udało im się? W sensie uciec? Razem? - Tak, Chańska dzwoniła do mnie dwie godziny temu. Akurat nie było cię przy biurku. Ukryli się jakimś motelu. – Nie dodaje, gdzie, pomny rozmowy z Iwanowiczem. - Słuchaj – Iwanowicz staje obok. – od tej pory piszesz dwa raporty. Jeden do biurka, ten zgodny z rzeczywistością. Pilnuj go jak oka w głowie, a najlepiej wsadź sobie w dupę, żeby nikt nie miał do niego dostępu. Drugi – Bierze w dłoń szklankę z zimną kawą i wypija "na hejnał", krzywiąc się przy tym. – oficjalny, w którym zgubiliśmy trop. Chańska i Parolczyk zapadli się pod ziemię. Kumasz? - Ale – Młody glina wierci się niepewnie – mogę za to beknąć. - Nie podpisuj tego drugiego, po prostu złóż go w kuwecie na raporty. Wąsowicz pewnie nie zwróci na to uwagi, a ty będziesz miał dupochron. Od tej pory ani słowa o nich przez telefony służbowe. Rozmowy są nagrywane, a nie wiemy, czy kret faktycznie działa i na jakim szczeblu. Mamy z Jurkiem namiar na ich hotel, pojedziemy tam i ukryjemy ich. - Mam pomysł, gdzie. – Iwanowicz włącza się do dyskusji. - Hm? - W jednym z moich burdeli. - Pojebało cię? - Niekoniecznie – Uśmiecha się szeroko – Najciemniej jest zawsze pod latarnią, poza tym jakby ją ubrać w ...
... odpowiednie fatałaszki, to będzie wyglądała jak rasowa kurewka. Myślę, że ciągnie, jak stary odkurzacz. I poleruje gałę na glanc. - No – Konarski mruga do niego porozumiewawczo, Jaworski z twarzą bez wyrazu nie komentuje dialogu starszych kolegów – wygląda na taką cichą wodę. Ten, kto ją dyma ma niezłe używanie. Rozlega się pukanie do drzwi. Do pomieszczenia wchodzi jeden z dyspozytorów. - Stach albo Jurek. Telefon do was. - Możesz przełączyć tutaj? Wrzucimy na interkom. - Chwila – Opasły, gruby niczym policjant z pierwszej części "Szklanej Pułapki" glina znika w zamykających się drzwiach. Za kilka sekund telefon na stole zaczyna dzwonić. Konarski podnosi słuchawkę i przełącza sprzęt w tryb głośnomówiący. - Leci do was. - Konarski i Iwanowicz przy telefonie. – Jurek dokonuje prezentacji. - Jaszczuk z drogówki na Bródnie. Powiedziano mi, że zajmujecie się sprawami mordowanych kobiet. – Obaj komisarze patrzą na siebie przeciągle, spodziewając kolejnych, złych wiadomości. - Tak, masz coś dla nas? - Kolejną do kolekcji. Wygląda, jakby pieprzyła się ze stadem słoni. – W głosie gliny pobrzmiewa zniesmaczenie. – Musiała mocno cierpieć przed śmiercią. - Jesteśmy u ciebie za maksimum dwa kwadranse. W którym to miejscu? - Nad prawym brzegiem Wisły, niedaleko elektrociepłowni Żerań. To kompletne zadupie, uczęszczane głównie przez wędkarzy. - Znaleziono przy niej cokolwiek? Dokumenty? - Tak – Słychać, jak policjant krzyczy do któregoś z podwładnych – ...