Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022,
Kategorie:
brutalnie,
pościg,
akcja,
Brutalny sex
wulgaryzmy,
Autor: XXX_Lord
... haczykowatym nosie, z widocznymi śladami po ospie na twarzy. – Widziałem już trochę ofiar morderstw, ale to przebija chyba wszystko, co do tej pory dane było mi ujrzeć – Zatrzymuje się kilka kroków przed brzegiem bagna. – jest wasza.
Jest nieco po czternastej, ale z racji ponurej aury przez cały dzień utrzymuje się półmrok i obaj komisarze muszą użyć latarek. Oświetlając leżące nieopodal nich nagie ciało zauważają czerwone ślady uderzeń czymś, co spowodowało przerwanie skóry. Ofiara leży na brzuchu, dokładnie w takiej samej pozycji, w jakiej znaleziono pozostałe kobiety.
- Ktoś podchodził do ciała? – Jaworski odwraca się do Jaszczuka.
- Wędkarz, dwóch od nas, ja.
- Zbierzcie odciski butów od wszystkich. Kiedy przyjedzie patolog?
- Już jest – Jaszczuk wskazuje głową na grubawego, łysiejącego mężczyznę, toczącego się powoli w ich kierunku.
- Niedługo pomyślę, że zostaniesz moim partnerem, Konarski – Patolog wita się ze Staszkiem szpilką i podaje mu dłoń.
- Niedoczekanie twoje, czterdziestoletni prawiczku – Konarski odbija piłeczkę i obaj zaczynają głośno się śmiać – Stefan, zleć przewiezienie jej do nas, niech koniecznie sprawdzą wymaz z pochwy, wyciągną wszystko spod paznokci, zbadają skórę i zawartość jamy ustnej.
- Kolejna, co? Niedługo będę musiał otworzyć oddzielną kostnicę, tylko dla nich.
- A daj spokój – Konarski zamierza odbić piłeczkę, ale Jaworski wraca po chwili z radiowozu z niewyraźną miną i zaczyna mówić. Uśmiech na twarzy ...
... doświadczonego detektywa rzednie natychmiast, a twarz robi się blada.
- O kurwa. – szepcze – Jedziemy.
- Podsumujmy – Jacek siada na łóżku obok Ewy, której wróciły kolory na twarz. – Kwiat Lotosu to ekskluzywny burdel, jeśli tak to można określić.
- Raczej dom swingerski – Ewa poprawia go, spoglądając uważnie w jego twarz – nie płacisz tam za seks, nikt cię do niczego nie zmusza, możesz w każdej chwili wyjść.
- Racja. Blanka ostrzegła cię, żebyś stamtąd zniknęła i odcięła się od ludzi, z którymi masz tam kontakt.
- No, tak. – Ewa z wahaniem potwierdza jego słowa – Mówiła mi jeszcze o czymś, czego nie powiedziałam policji. – Parolczyk unosi w oczekiwaniu brwi. – Ostrzegła mnie przed Tomaszem.
- Kto to jest Tomasz?
- To mężczyzna, z którym widziałeś mnie dzisiaj rano.
Zalega chwilowa cisza. Jacek wpatruje się intensywnie w dziewczynę, która pod wpływem jego wzroku powoli opuszcza powieki, a potem spogląda w okno.
- Wiem, jak to wygląda. Osadzasz mnie w myślach, jak kurwę, która poszła tam, żeby pierdolić się ze wszystkimi na każdy, możliwy sposób. To tak faktycznie wygląda, dla osób z zewnątrz – Zwraca twarz w jego stronę, jej wzrok płonie – ale nie byłeś tam i nie wiesz, jak to wygląda od środka. To miejsce – wzdycha ciężko – uzależnia. I ja uzależniłam się od niego. Od ludzi, którzy tam przebywają. I od seksu. Nie zaprzeczam, że tak właśnie jest.
- Czy –
– ten mężczyzna, Tomasz...
- Tak, jest, a w zasadzie to był – przerywa mu Ewa – moim kochankiem. Tam ...